Mia już na pierwszy rzut oka bardzo różni się od swojej rodziny. Została
wychowana przez rockmanów, jako kilkuletnie dziecko bywała na rockowych
koncertach i miała mnóstwo „cioć” nie przebierających w słowach. Jej młodszy
brat sprostał oczekiwaniom wszystkich – swój nadmiar energii, który towarzyszył
mu na każdym kroku, uzewnętrzniał podczas gry na perkusji. A ona? Ona zakochała
się w wiolonczeli i muzyce klasycznej… Rodzina zaakceptowała jej pasję, mimo iż
do końca jej nie rozumiała. Pewnego zimowego dnia życie Mii nieodwracalnie się
zmienia. Razem z rodzicami i bratem wybiera się w odwiedziny do znajomych,
jednak nie docierają na miejsce… Uczestniczą w straszliwym wypadku
samochodowym, który zabiera Mii najbliższych, a ją samą pozostawia w dziwnym
stanie zawieszenia… W czasie pomiędzy życiem a śmiercią dziewczyna wspomina
dotychczasowe życie.
Gayle Forman jest wielokrotnie nagradzaną, bestsellerową autorką książek
z gatunku Young Adult, czyli jednego z moich ulubionych w ostatnim czasie.
Zanim została pisarką, była dziennikarką, a jej artykuły ukazywały się w takich
czasopismach jak „Seventeen”. Kilka lat temu mąż zabrał ją na wycieczkę dookoła
świata, która zainspirowała ją do napisania pierwszej książki. Obecnie mieszka
w Nowym Jorku wraz z mężem i córką. Jej najbardziej znana powieść to „Zostań,
jeśli kochasz”, znana również pod tytułem „Jeśli zostanę”, która doczekała się
w tym roku ekranizacji.
„Zostań, jeśli kochasz” już od dawna mnie intrygowała. Chciałam ją
przeczytać, jeszcze zanim zrobiło się o niej głośno ze względu na ekranizację,
lecz nie było mi to dane, ponieważ książka była bardzo trudno dostępna w
Polsce. Jej pierwsze wydanie miało miejsce kilka lat temu i już dawno wyczerpał
się nakład. Znalezienie jej graniczyło z cudem. Na szczęście, ze względu na
film, wznowiono ją, lecz już pod nowym, moim zdaniem dość płytkim, tytułem.
Teraz również miałam wiele przygód z kupowaniem jej, lecz w końcu trafiła w
moje ręce, na kilka dni przed tym, jak wybrałam się do kina. Przeczytałam ją
błyskawicznie, jak na moje teraźniejsze możliwości, bo w dwa dni.
Pierwszym, co mnie w tej książce zadziwiło, jest jej forma. Każdy
rozdział przedstawia daną godzinę z tego strasznego dnia Mii. Od ranka, aż na
nocy kończąc (a właściwie na wczesnym ranku dnia kolejnego), czyli równo 24
godziny. Wszystkie wydarzenia opisywała główna bohaterka. Zaczynała od
krótkiego opisania sytuacji w szpitalu, a poszczególne wydarzenia skłaniały ją
do wspominania dawnego życia. Nie wiem, czego się spodziewałam, ale ta forma
przypadła mi do gustu. Uważam, że dzięki temu autorka mogła wycisnąć z tej
historii tyle, ile się dało.
Niezwykle podobały mi się wspomnienia Mii. Przez czas czytania niemal
czułam się tak, jakbym była nią. Jej przeszłość była barwna i bardzo ciekawa.
Niektóre wspomnienia były tak piękne, że zazdrościłam jej, iż nie są moje, a
niektóre dawały wiele do myślenia. Dzięki nim mogłam naprawdę dobrze poznać
dziewczynę, w której głowie siedziałam przez kilka godzin. To sprawiło, że
bardzo się z nią zżyłam, a kiedy zakończyłam lekturę, poczułam niedosyt. Gdy
zamknęłam książkę, po mojej głowie krążyło mnóstwo myśli, a pośród nich jedna
była najwyraźniejsza: ja chcę więcej! Mogłabym godzinami wspominać wraz z Mią
jej przeszłość. Jej życie, mimo iż było zwyczajne, okazało się piękne. Bo życie
JEST piękne.
Gayle Forman posłużyła się w tej powieści naprawdę prostym językiem,
który jednak trafia do serca czytelnika. Nie mogę się tutaj zachwycać jej
kunsztem literackim, bo nie ma czym. Istotą tej książki jest jej prostota. Mimo
niewielu stron, autorce udało się w niej poruszyć mnóstwo ważnych kwestii.
„Zostań, jeśli kochasz” nie jest arcydziełem. Wiele jej do tego brakuje.
Jednak jest to lektura, z której każdy może coś wynieść. Trafi do serca każdego
przeciętnego czytelnika. Ja oczekiwałam po niej naprawdę zniewalającej książki,
lecz dostałam tylko masę refleksji i kilka godzin bardzo przyjemnego czytania.
Po lekturze czułam się delikatnie zawiedziona, lecz też usatysfakcjonowana.
Mieszane emocje? A jakże! Uważam, iż jest to godna uwagi powieść i myślę, że
pozostanie w moim sercu i umyśle na dłuższy czas. Mam również nadzieję, że
drugi tom ukaże się w Polsce.
Moja ocena: 8/10
„Więc zagrałam. I chociaż nikt by się tego nie spodziewał, wiolonczela wcale nie brzmiała źle na tle gitar. Prawdę mówiąc, wyszło to naprawdę odjazdowo.”
Zastanawiam się, czy w tym przypadku prędzej nie sięgnę po film, niż po książkę, bo nie lubię ogólnie takiego gatunku, lecz kto wie, może Twoja recenzja połączona z obejrzanym filmem, mnie do tego skłoni? :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją zdobyć i przeczytać, bo chodzi za mną już od bardzo dawna.;)
OdpowiedzUsuńByłam na filmie i bardzo mi się spodobał. Teraz poluję na książki, ponieważ dowiedziałam się, że jest druga część! ♥ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńthousand-magic-lifes.blogspot.com/
Drugiej części jeszcze nie ma w Polsce, tak jak napisałam w recenzji :) Miejmy nadzieję, że ją wydadzą :)
Usuńak dla mnie: Najpierw film, potem książka.
OdpowiedzUsuńNiedawno byłam w kinie na "Zostań jeśli kochasz". O wiele bardziej pasuje do tej historii oryginalne tłumaczenie: "Jeśli zostanę". Większość osób myśli podobnie :)
Jeśli chodzi o samą historię to mimo, że wręcz banalna, to była niezwykle poruszająca. Aż łza zakręciła się w oku. A końcówka tak bardzo wpasowała się w nastrój!
Nie mogę się doczekać aż będę miała szansę na przeczytanie tej książki :)
http://papierowa-kraina.blogspot.com/
Ja wyznaję zasadę: najpierw książka, potem film. Oglądając najpierw ekranizację można wiele stracić, bo ma ona wpływ na to, jak później wyobrażamy sobie świat przedstawiony w powieści. W końcu książka to pierwowzór i moim zdaniem w większości przypadków powinniśmy najpierw go poznać :) Oczywiście nie zawsze się do tego stosuję, bo bywa tak, że lektura mnie nie interesuje, a dopiero po obejrzeniu świetnego filmu mam ochotę na jej przeczytanie :) A jeżeli chodzi o "Zostań, jeśli kochasz" - ekranizacja jest dopełnieniem książki, więc naprawdę warto najpierw się z nią zapoznać :)
UsuńOtrzymałam tę książkę w formie e-book. Już nie mogę się doczekać lektury :)
OdpowiedzUsuńMi też książka przypadła do gustu, jednak było kilka nie znacznych niedociągnięć, które nieco mi nie pasowały. Mimo wszystko "Zostań, jeśli kochasz" jest pozycją godną polecenia :)
OdpowiedzUsuńPs: niemogę doczekać się aż w końcu oglądnę ekranizację ;)
namalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Przeczytam i to na pewno :) Książka ma do mnie dotrzeć lada dzień :D
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa i co do filmu i co do ksiązki, chociaż najpierw zajmę się powieścią :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją koniecznie przeczytać, zanim obejrzę film :)
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać, zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuń