źródło |
Styczeń był dla mnie naprawdę przyjemnym miesiącem w porównaniu do poprzednich :) Nie musiałam się już za bardzo uczyć, ponieważ nie miałam nic do poprawiania :) Mam nadzieję, że każdy semestr będę kończyła na takim luzie :D Te pięć miesięcy w liceum mogę zaliczyć do jak najbardziej udanych. Bardzo podoba mi się nowa szkoła i klasa. Nawet nie przeszkadza mi to, że praktycznie nie mam czasu wolnego i ciągle muszę się uczyć. Wiedziałam, że tak będzie, ale nie wiedziałam, że tak szybko do tego przywyknę. Wpadłam już w pewną rutynę ;) Co prawda czytam coraz mniej i to mnie martwi. Mam nadzieję, że wynagrodzę to sobie na wakacjach. A co do samego stycznia - mogłam w końcu odpocząć, posiedzieć w domu i zupełnie nic nie robić lub spotkać się ze znajomymi i świetnie spędzić czas wolny :) Mija mi właśnie pierwszy tydzień ferii i ubolewam nad tym, że zostało mi już tak mało czasu na odpoczynek. W poniedziałek jadę na narty, a później zamierzam jeszcze iść na basen i kilka razy na lodowisko :) Więc szybko minie te 8 dni.
Lista przeczytanych książek:
- "Drżenie" Maggie Stiefvater (464 strony)
- "Makbet" Wiliam Szekspir (137 stron)
- "Eksperyment "Anioł"" James Patterson (336 stron)
Jak widać nie poszalałam ;) Myślałam, że w ferie przeczytam sporo książek, ale na razie przeczytałam tylko jedną xD A wszystkie powieści ze stycznia były dosyć słabe...
Liczba stron: 937
Liczba stron na dzień: ok.30,2
Liczba opublikowanych recenzji książek: 2
Liczba opublikowanych recenzji filmów: 0
Książki z mojej półki: 2 na 3 przeczytane :)
Zastanawiam się, czy w lutym będę miała czas, by napisać choć jedną recenzję... Mam nadzieję, że blog nie pozostanie pusty przez kilka miesięcy.
A jak wam minął styczeń?
Pozdrawiam!
:) Nie ważna ilość, ważne, że czytasz. U mnie styczeń to dobry miesiąc, spokojny i fajny czytelniczo :)
OdpowiedzUsuń"Makbet" właśnie przede mną :D Mam nadzieję, że nie będę się nudzić przy tej lekturze :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie przeczytałam "Hamleta" i się zakochałam. Zostaje mi jeszcze "Makbet".
OdpowiedzUsuńDrżenie jakieś wybitne nie jest, ale ma w sobie coś, co sprawia, że jest magiczne...
Zapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Ja ubolewam, że na studiach, już nie mam ferii, ale w końcu studia to prawie cały czas wolny ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie poszalałam - w ogóle styczeń jakoś tak słaby był dla wielu osób ;)
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga i zapraszam na przedpremierową recenzję "Czerwonej królowej" :) -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/2015/01/przedpremierowo-czerwona-krolowa.html
Ja w styczniu przeczytałam 5 książek i jestem zadowolona :) Życzę udanych ferii i owocnego lutego :)
OdpowiedzUsuń