Autor: L.J. Smith
Tytuł: Pamiętniki wampirów. Księga 1: Przebudzenie, Walka, Szał
Tytuł oryginału: The Vampires Diaries: The Awakening, The
Struggle, The Fury
Wydawnictwo: Amber
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2011
Liczba stron: 511
Cena: 37,80 zł
Elena wiodła zwyczajne życie, była lubiana w szkole, miała dwie prawdziwe
przyjaciółki, które pomagały jej w trudnych chwilach i chłopaka, który o nią
dbał. Brakowało jej tylko rodziców, którzy zginęli w wypadku, ale zajęła się
nią kochająca ciocia. Jednak po powrocie z wakacji coś się zmienia… Elena
czuje, że zdarzy się coś złego. Poznaje w szkole nowego chłopaka, który jako
jedyny nie zwraca na nią uwagi. Kiedy niespodziewanie udaje jej się do niego
zbliżyć, cały czas wydaje się, że Stefano coś ukrywa, coś, z czym nie potrafi
sobie poradzić. Czy miłość Eleny i Stefano przetrwa wszystkie
niebezpieczeństwa?
Lisa Jane Smith zadebiutowała w 1991 roku trylogią „Pamiętniki wampirów”,
więc wbrew pozorom napisała to przed rozpoczęciem się mody na wampiry. Pod
wpływem fanów napisała jeszcze czwartą część, „Mrok”. W 2008 roku zapowiedziała
nową trylogię, kontynuację „Pamiętników wampirów”, w której głównym bohaterem
miał być Damon. Jest autorką siedmiu części tej serii, zaś następne napisał
anonimowy autor. W Polsce oprócz tego cyklu o wampirach wydano „Wizje w mroku”,
„Świat nocy” oraz „Tajemny krąg”.
Zaczynając czytać nie byłam nastawiona bardzo pozytywnie na tę lekturę,
nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego. I sam początek taki właśnie był,
zwykły. Pierwsze sto stron dość ciężko się czytało z powodu braku akcji. Już
pierwszy rozdział mnie zaintrygował, ale niestety plany jak zdobyć Stefano nie
za bardzo mnie ciekawiły. Później powieść tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się
oderwać, choćby na chwilę. Czytałam po dwieście stron dziennie, dzięki czemu w
dwa dni udało mi się skończyć resztę książki. Czas spędzony przy „Pamiętnikach
wampirów” nie uważam za zmarnowany, bardzo dobrze się bawiłam.
Pierwsza część, „Przebudzenie” była najsłabsza i najmniej obfita w akcję.
Tak naprawdę przedstawiała tylko początki znajomości głównej bohaterki i
tajemniczego wampira. Druga, „Walka” podobała mi się bardziej. Widać tutaj
więcej Damona, a co się z tym wiąże, też niebezpieczeństw. Trzecia, a zarazem
ostatnia część tej księgi, „ Szał” była najlepsza. Prawie cały czas coś się
dzieje, nie można się oderwać od książki, trzeba się koniecznie dowiedzieć jak
to wszystko się skończy. Zakończenie zaskakujące, choć niektóre sytuacje dało
się przewidzieć.
Elena na początku wydaje się być pustą laleczką, lecz z każdą stroną się
zmienia i w końcu potrafi zrozumieć, że życie nie jest tak proste, jak się
wydaje i nie można mieć wszystkiego, co się chce. Nie stała się moją ulubioną
postacią, choć też nie była wykreowana najgorzej. Nawet na samym początku,
kiedy liczyła się dla niej tylko popularność i bez skrupułów wykorzystywała ludzi,
nie irytowała mnie aż tak bardzo jak czasem irytują mnie bohaterowie w
książkach, wbrew wszystkiemu miała coś w tej blond główce. Jeżeli chodzi o
braci Salvatore, to od samego początku bardzo lubiłam Stefano. Tak się
troszczył o Elenę, nie chciał jej skrzywdzić. Nie chciał zabijać ludzi, być
mordercą, więc pożywiał się zwierzęcą krwią, a po każdym ataku miał wyrzuty
sumienia. Na początku Damon mnie irytował, ale im bliżej go poznawałam, tym
większą sympatią go obdarzałam. Ale i tak pozostanę wierna Stefano,
przynajmniej na razie. Przyjaciółki Eleny także zasługują na uwagę. Bonnie,
która jest medium i umie przepowiadać przyszłość, bardzo mnie zaintrygowała. Uwielbiałam
sytuacje, kiedy musiała posłużyć się swoimi nadzwyczajnymi zdolnościami. A
Meredith… Na początku wydaje się być tylko obserwatorką, ale ona też skrywa
mroczne sekrety. Obie bardzo polubiłam za odwagę oraz prawdziwą i wierną
przyjaźń.
Był pewien szczegół, który bardzo utrudniał mi czytanie, a mianowicie
mała czcionka. Mój wzrok bardzo się męczył podczas czytania i po każdym
rozdziale musiałam robić co najmniej pół minuty przerwy i zamykać oczy. Wiem,
że gdyby litery były większe, książka miałaby jeszcze więcej stron, co mogłoby
odstraszyć czytelników, ale nie mogę aż tak poświęcać swojego wzroku.
Autorka, czasem pisząc o czymś np. planie działania bohaterów, nie
wyjaśniała o co dokładnie chodzi przez co czułam się zagubiona. Dopiero później
przypominała sobie, że jeszcze wszystkiego wyjaśniła. Na szczęście to zdarzyło
się tylko dwa razy, więc nie jest takim wielkim minusem, jak by się mogło
wydawać.
„Pamiętniki wampirów” może nie są ambitną serią, ale czytanie sprawiało
mi ogromną przyjemność. Z pewnością sięgnę po kolejne części, nawet skuszę się
na te pisane przez anonima. Historia Eleny tak mi się spodobała, że przez cały
dzień nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Polecam głównie fanom wampirów
i paranormali, ale innym także może się spodobać.
Moja ocena: 8/10
Przeczytałam cztery tomy i były takie sobie. Nie mam zamiaru poznać dalszych losów Eleny. Gdyby kolejnych części nie pisał anonim, może sięgnęłabym po kontynuację, a teraz to już nie to samo, więc od nowych "Pamiętników" trzymam się z dala.
OdpowiedzUsuńMam do tej serii wielki sentyment, ale gdy dowiedziałam się, że 5 tom zostanie napisany przez kogoś innego to się załamałam;(
OdpowiedzUsuńMimo to postanowiłam w najbliższym czasie sięgnąć to 5 i 6 księgę;]
Pozdrawiam!
Dla mnie książki to istna tragedia.
OdpowiedzUsuńJa akurat uważam, że seria PW książkowa, to tragedia. Nie widzę w niej żadnego celu. A III tom? To dziwadło. Serial milion razy lepszy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNN miResena.wordpress.com
OdpowiedzUsuńprzeczytam recenzję i skomentuję w przyszłym tygodniu, kiedy wrócę ;)
Na początku bardzo mi się podobała ta seria, ale z biegiem czasu nabrałam dystansu i stwierdzam, że nie jest ona wcale taka świetna. Serial podoba mi się o wiele bardziej, a książki to takie typowe odmóżdżacze. Jedno co muszę przyznać, to wciągają. Sama nigdy nie wiem kiedy, ale nagle jest koniec książki a ja chcę wiedzieć co jest dalej ;)
OdpowiedzUsuńNN na miResena.wordpress.com
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę i muszę przyznać, że znacznie również się od serialu. Z początku mnie zachwyciła, ale było to dawno, więc będzie można mi wybaczyć. ;P Aktualnie zdecydowanie wolę serial. :)
Oglądam serial i jest to jeden z seriali, z którymi jestem na bieżąco. Ale słyszałam, że książka znacznie się od niego różni (w zasadzie powinnam napisać odwrotnie xd) i z chęcią ją przeczytam, ale jeszcze nie miałam okazji...
OdpowiedzUsuńNie czytałam i jak na razie nie mam zamiaru. Mam dość wampirów.
OdpowiedzUsuńMam tę książce na półce jeszcze w starej okładce, która wydaje mi się ładniejsza niż ta. Czytałam ją już wiele razy i mam nadzieję, że kiedyś będę chciała do niej wrócić i opublikować recenzje na swoim blogu .
OdpowiedzUsuńOglądam serial, którym, jestem zachwycona! Książki raczej bym nie czytała, bi koleżanka twierdzi, że jest dużo gorsza od filmu. Nie chcę sobie psuć zabawy więc raczej zostanie przy serialu :)
OdpowiedzUsuń