Autor: Daniele Steel
Tytuł: Zdrada
Tytuł oryginału: Betrayal
Wydawnictwo: Świat Książki
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Liczba stron: 255
Cena: 39,90 zł
Tallie jest znaną reżyserką filmową. Ma szczęśliwe życie, najlepszą
przyjaciółkę, której całkowicie ufa, kochaną córkę, pomocnego ojca i od paru
lat mieszka ze swoim partnerem Huntem. Aż pewnego dnia dowiaduje się od
księgowego, że z jej konta zniknął milion dolarów. Tuż po tym sypie się kolejna
lawina nieszczęść. Okazuje się, że Hunt od roku ją zdradza ze swoją pracownicą
Angelą. Czy może być jeszcze gorzej? Odpowiedź brzmi: tak… Czy Tallie zdoła
jeszcze komukolwiek zaufać? Czy odnajdzie drugą miłość?
Daniele Steel to amerykańska pisarka, autorka głównie książek z gatunku
literatura dla kobiet. Napisała ich ponad osiemdziesiąt, a wiele z nich
doczekało się ekranizacji. „Zdrada” to pierwsza jej powieść, którą miałam
okazję przeczytać, ale sądzę, że też nie ostatnia.
Słyszałam już parę opinii na temat tej książki i nie były pozytywne, ale
też nie negatywne. Podobno jest to jedno z gorszych dzieł autorki, niestety ja
nie miałam żadnego porównania. Może to i nawet lepiej. „Zdrada” nie jest świetną
książką, ale według mnie całkiem niezłą, choć błędów parę ma.
Początek zapowiadał się dość ciekawie, wciągnął mnie, tak jak zresztą
cała książka. Pierwszy rozdział był takim zapoznaniem z główną bohaterką, jej
życiem, dzieciństwem, osiągnięciami. Podobało mi się, że nie ma dość długiego
wstępu, jaki często jest w innych powieściach. Dzięki temu się nie nudziłam.
Niestety, już na około 130 stronie dowiadujemy się wszystkiego i dalej prawie
nic się nie dzieje. Czytałam w nocy, byłam zmęczona, ale chciałam już skończyć.
W końcu tym brakiem akcji tak się zirytowałam, że odłożyłam książkę i ostatnie
pięćdziesiąt stron zostawiłam na następny dzień. Pięćdziesiąt stron! A zwykle
to właśnie ta końcówka sprawia, że mam ochotę czytać i czytać. To było wielkim
minusem, autorka źle zaplanowała wydarzenia.
Bohaterowie dość ciekawi, intrygujący, ale Tallie czasem doprowadzała
mnie do szału. Miała trzydzieści dziewięć lat, a zachowywała się jak jej
dziewiętnastoletnia córka. Przez to była strasznie sztuczna. Za to Brigitte,
jej asystentka i przyjaciółka bardzo mi się spodobała. Choć też czasem
zachowywała się jak nastolatka, jej postać zaciekawiła mnie. Nawet bardzo.
Autorka dobrze ją wykreowała. Przy Huncie miałam mieszane uczucia, a pewne
wydarzenia jeszcze bardziej namąciły mi w głowie. Natomiast Jim podbił moje
serce. Był taki kochany, opiekuńczy… Cudowny.
„Zdrada” nie jest złą książką. Jest całkiem niezła, ale też nie bardzo
dobra. Mimo swoich wad bardzo mnie wciągnęła i zżyłam się bohaterami. Z
pewnością sięgnę po inne powieści Daniele Steel, choć mam nadzieję, że będą
trochę lepsze. Cieszę się, że swoją przygodę z jej książkami zaczęłam właśnie
od tej. Komu ją polecam? Fankom romansów i Daniele Steel oczywiście. Inni też mogą
spróbować, ale niech nie spodziewają się prawdziwego arcydzieła.
Moja ocena: 6/10
Za książkę dziękuję portalowi Zaczytajsie.pl
To raczej nie książka dla mnie, poza tym mam za dużo innych pozycji do przeczytania. ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie :) Nie ciągnie mnie do ksiazek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńWątpię, ze po nią sięgnę bo ogólnie mnie nie ciekawi, a po drugie nawet nie miałabym na nia na razie czasu ;)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale może kiedyś to zrobię ;)
OdpowiedzUsuńJednak postaram się wybrać jakąś inną jej powieść, jeśli ta jest jedną z jej najgorszych ;)
Nie do końca moje klimaty, ale wiem, komu polecić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Moja kuzynka lubi powieści tej autorki, więc na pewno będzie zainteresowana tą książką...:P
OdpowiedzUsuńmnie osobiście książka bardzo rozczarowała, męczyłam się bardzo nad nią i kompletnie nie byłam w stanie poczuć tego co chciała nam przekazać autorka..
OdpowiedzUsuń