piątek, 28 lutego 2014

Podsumowanie lutego

Luty okazał się dla mnie najgorszym i najsłabszym miesiącem. Zupełnie odpuściłam sobie czytanie i przyłożyłam się do nauki. Nie chcę zawalić ostatniego roku w gimnazjum i muszę się dużo uczyć przed testami gimnazjalnymi. Dodatkowo naszedł mnie jakiś książkowstręt. Od poniedziałku nie tknęłam żadnej lektury, choć od kilku dni przymierzam się do "Więźnia labiryntu". Nawet mi nie żal tych straconych dni. Wiem, że nadrobię to np. na wakacjach, a teraz warto poświęcić się nauce, żeby dostać się do wymarzonego liceum. A ten tydzień był wspaniały, choć teraz jestem wykończona, czuję się świetnie. Ale teraz przechodzę do rzeczy.
Lista przeczytanych książek:
  1. "Mroczna toń" Tricia Rayburn (392 strony)
  2. "Przyrzeczeni" Beth Fantaskey (408 stron)
  3. "Zagrożeni" C.J. Daugherty (384 strony) 
+ "Sześć popiersi Napoleona" [w: "Przygody Sherlocka Holmesa"] Arthur Conan Doyle (21 stron), czyli lektura :)
Jak widać, jest skromnie. W tamtym roku w lutym przeczytałam siedem książek xD
Liczba stron:1205
Liczba stron na dzień: ok.43
Średnia ocen: 7
Liczba opublikowanych recenzji książek: 4
Liczba opublikowanych recenzji filmów: 0
Liczba wszystkich wpisów na bloga: 6
Tylko jedna książka pochodzi z mojej własnej biblioteczki, a dwie otrzymałam od wydawnictw/portali.
Najlepsza książka to Zagrożeni, a najsłabsza to Przyrzeczeni.
Wiem, że w marcu nie będzie lepiej, myślę, że może być nawet gorzej. Nie zdziwcie się, jeżeli opublikuję tylko dwie recenzje. Obiecuję, że po egzaminach gimnazjalnych, czyli pod koniec kwietnia, wszystko nadrobię i recenzje będą o wiele lepsze.
Trzymajcie za mnie kciuki :)
Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Ja mam tak samo (choć w lutym przeczytałam 6 książek) i to w tym samym czasie co Tobie ten Książkowstręt, choć postaram się od nowego miesiąca dokończyć co najmniej 2 aktualnie czytane pozycje, czyli "Chichot losu" oraz biografię Svena Hannawalda, którą chciałabym przeczytać przed 5 marca - oficjalną datą premiery tej książki.

    http://recenzje-wedlug-natalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne, że czytasz, że piszesz o tym :D to nie wyścigi :) Dla mnie luty jest najlepszym miesiącem od dawna, aż 8 książek :) w tamtym roku czytałam tak po 3 książki na miesiąc i nie sądziłam, że będę czytać więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw się, teraz nauka najważniejsza ;) Ja w tym miesiącu też niewiele przeczytałam, bo też całymi dniami się uczę się - w moim przypadku do matury :) Jak już będzie po wszystkim, to będziemy tylko czytać i czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie podobnie, znaczy słabo czytelniczo. Jednak nauka najważniejsza! :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie luty to także nie najlepszy miesiąc... Na jego początku nadrabiałam recenzje ze stycznia, a i na czytanie za bardzo czasu nie było...
    Mimo wszystko gratuluję i powodzenia w marcu!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.