źródło |
W ostatniej chwili przypomniałam sobie o podsumowaniu :) Kwiecień, czyli ostatni z najbardziej pracowitych miesięcy dobiegł końca. Jestem już po egzaminach, które myślę, że dobrze mi poszły, a teraz się rozleniwiłam xD Nic nie chce mi się robić i narzekam na nadmiar czasu wolnego :) Powoli powracam do świata żywych i postaram się przez długi weekend majowy nadrobić zaległości w czytaniu i recenzjach.
Kwiecień okazał się zdecydowanie najsłabszym miesiącem pod względem czytelniczym, ale dla nauki musiałam z czegoś zrezygnować. Nie jestem aż tak zawiedziona, ponieważ byłam przygotowana na taki wynik. Poza tym, pod innymi względami okazał się bardzo dobry :D Na przykład, odwiedziłam III Targi Książki w Białymstoku, o których pisałam tutaj. I w niedzielę kupiłam książkę, o której przeczytaniu od dawna marzyłam ^^ A w tym tygodniu kupię dwie kolejne.
- "Bez mojej zgody" Jodi Picoult (528 stron)
- "Płonący stos. Księga 1: Kielich Wiatru, Krąg Popiołów" Cate Tiernan (416 stron)
Liczba stron: 944
Liczba stron na dzień: ok. 31
Liczba opublikowanych recenzji książek: 2
Liczba opublikowanych recenzji filmów: 0 (a chcę zrecenzować Niezgodną i Miłość bez końca! Przypilnujcie mnie :))
Liczba wszystkich wpisów na bloga: 5
Najlepsza książka to oczywiście Bez mojej zgody, która mnie zachwyciła :) Płonącego stosu jeszcze nie ocenię, bo nie skończyłam :)
A jak u Was minął kwiecień?
Pozdrawiam i zostawiam Was z piosenką, która mnie ostatnio zachwyciła (a raczej nie tyle sama piosenka, ile francuski; zakochałam się w tym języku!).
Wynik nie jest zły, zwłaszcza, że pisałaś egzaminy. Nie takie strasznie, prawda? Nie chce Cie straszyć, ale teraz musisz przygotować się na nerwówkę związaną z rekrutacją do liceum, ale i tak pewnie się dostaniesz tam gdzie chcesz, trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania w maju :D
Tak, niestety jestem świadoma tego, że będę musiała jeszcze przeżyć trochę nerwów ;) Ale na razie nie chcę o tym myśleć, tylko czytać ile zdołam :D
UsuńJa ostatnio też mało czytam, ze względu na dużą ilość obowiązków, m.in studia :) Ale nie liczy się ilość, a jakość :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam egzaminy i byłam zawalona nauką, więc cię rozumiem ;) "Bez mojej zgody" właśnie czytam (tak na marginesie).
OdpowiedzUsuńUdanego maja! ;)
Podziwiam tych, którzy w okresie egzaminów czy matur mają czas na lekturę. Dlatego też nie powinnaś się martwić swoim wynikiem :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle mało czytam, ale wiesz egzaminy są bardzo ważne, więc Ci się nie dziwię, że tak mało przeczytałaś. :-)
OdpowiedzUsuń