Autor: Kady Cross
Tytuł: Dziewczyna w stalowym gorsecie
Tytuł oryginału: The Girl in the Steel Corset
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Miejsce i rok wydania: Lublin 2013
Liczba stron: 440
Finley Jayne chwilami traci kontrolę nad sobą. Jej umysł przejmuje coś
mrocznego, coś, co jest w stanie robić bardzo złe rzeczy. Nie ma nikogo, z kim
mogłaby porozmawiać o swoim problemie i kto mógłby jej pomóc. Wszystko zmienia
się w nocy, kiedy dziewczyna pada ofiarą syna swojego pracodawcy, który lubił
zabawiać się pokojówkami. Mroczna strona przejmuje nad nią kontrolę i mężczyzna
zostaje brutalnie pobity, jest wręcz bliski śmierci. Finley ucieka z jego
domostwa raz na zawsze i przypadkiem spotyka księcia Griffina oraz jego
przyjaciół, którzy, jak się okazuje, również cierpią na dziwaczne przypadłości.
Tylko oni są w stanie zrozumieć jej problemy i pomóc je przezwyciężyć. Jednak w
badaniach nad ich tajemniczymi zdolnościami wciąż przeszkadzają tajemnicze
ataki automatonów w Londynie. Kto za tym stoi i jaki jest jego cel?
Kady Cross to pseudonim literacki amerykańskiej bestsellerowej autorki.
Mieszka wraz z mężem i kotami w Connecticut. Uwielbia czytać książki i oglądać
ulubione programy telewizyjne, występować z rockowym zespołem, a ponadto lubi
wietnamską kuchnię i makijaże. Produkuje nawet kosmetyki własnego autorstwa.
Kiedy tylko zauważyłam tę powieść w zapowiedziach, zapragnęłam ją
przeczytać. Opis zbyt wiele nie mówił, lecz zachęcił mnie sam fakt, że akcja
dzieje się czasach wiktoriańskiej Anglii. Kocham ten okres w historii Wielkiej
Brytanii i bardzo mnie on interesuje. Książki opowiadające o tych czasach biorę
wręcz na ślepo i większość mnie zachwyca. Czy ta również mnie nie zawiodła?
Po pierwsze, wiktoriańska Anglia nie została przedstawiona zbyt dobrze.
Brakuje mi jej klimatu i mimo że jest to steampunk, uważam, że autorka zbyt
unowocześniła tamte czasy. Prawie wcale nie odczułam, że to w tamtym okresie
rozgrywa się akcja i uważam to za duży minus, ponieważ książka wiele by zyskała
dzięki pokazaniu tego klimatu. Pod tym względem czuję się rozczarowana.
Bohaterowie okazali się bardzo ciekawi. Na początku wszyscy mnie
irytowali i nie potrafiłam nikogo polubić, jednak po jakimś czasie, jak bliżej
ich poznałam, uznałam, że są bardzo intrygujący. Moimi ulubionymi postaciami są
Finley, Emily oraz Griffin, choć przy rozpoczęciu lektury bym tak nie
pomyślała.
W „Dziewczynie w stalowym gorsecie” mało się dzieje. Przez część książki
się nudziłam. Akcja przyspieszyła dopiero pod koniec, lecz i tak na krótko.
Brakowało mi zaskakujących zwrotów akcji, niepokojących wydarzeń itd.
Kiedy tylko zaczęłam czytać tę powieść, od razu poczułam, że to jednak
nie to, na co miałam nadzieję. Od początku tak średnio mi się podobała i czułam
się zawiedziona. Brakowało w niej tego „czegoś”, nawet ciężko mi określić czego
dokładnie. Po prostu mnie nie zachwyciła.
Okładki całej serii są bardzo intrygujące. Przyciągają wzrok i czuć w
nich jakąś tajemnicę. Bardzo podoba mi się suknia dziewczyny na tej części.
Każda okładka, na której jest suknia, od razu skrada moje serce i pragnę mieć
taką książkę choćby ze względu na oprawę graficzną.
„Dziewczyna w stalowym gorsecie” nie jest złą powieścią. Miałam co do
niej wielkie nadzieje, jednak się przeliczyłam. Miałam zamiar ją kupić, jednak
dobrze, że znalazłam ją w bibliotece, bo byłabym jeszcze bardziej zawiedziona.
Jest to niezła książka, jednak ja nie lubię marnować czasu na takie, skoro
czekają mnie jeszcze lepsze. Nie wiem, czy sięgnę po kontynuację, może jedynie
z ciekawości, ponieważ końcówka naprawdę mi się podobała.
Moja ocena: 6/10
Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl
Rzeczywiście, książka nie jest rewelacyjna, przebieg zdarzeń jest do przewidzenia, aczkolwiek... czy ja wiem? Dla mnie ta powieść była dobra, ponieważ trafiłam na nią w okresie, kiedy potrzebowałam czegoś lekkiego, przyjemnego i szybkiego. A twór pani Cross przeczytałam w mgnieniu oka i koniec końców czułam się zafascynowana światem przedstawionym. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Też mam co do powieści duże nadzieje i oczekiwania, więc może dobrze, że kolejna recenzja już mnie gasi. Dzięki za opinię!
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przeczytała mimo wszystko. Chciałabym zobaczyć, czy jest w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Książkę mam w planach. Po Twojej recenzji widzę, że będę musiała podejść do niej z pewną rezerwą, ale nie zniechęcam się :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zapoznania się z pomysłem stworzenia Blogowego Klubu Książki i wypowiedzeniem się na ten temat. Szczegóły u mnie :)
Parę razy o tej książce słyszałam, ale nie wiem zupełnie, dlaczego dopiero teraz przeczytała jej opis. Nawet żałuję, bo brzmi bardzo interesująco. ;)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Już od dawna chciałam przeczytać tą książkę. Jestem ciekawa jak ja bym ją odebrała :)
OdpowiedzUsuńChoć mnie nie "powaliła" to miło spędziłam czas w jej towarzystwie
OdpowiedzUsuńKiedyś strasznie chciałam przeczytać, ale po przeczytaniu kilku negatywnych recenzji mój zapał ostygł. :)
OdpowiedzUsuńMi natomiast książka bardzo przypadła do gustu, może ma swoje niedociągnięcia, ale była ciekawa i przyjazna. Dużo się przy niej śmiałam i z lektury byłam zadowolona. Z drugiej części również.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko pobieżnie, bo niedługo zabieram się za tę powieść, a przynajmniej mam taki zamiar. Zobaczymy tak czy inaczej, co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Okładka i opis dawno mnie zaintrygowały, więc dodałam do 'chcę przeczytać' i kiedyś po nią sięgnę. NIe mam tak dużych wymagań co do epoki, więc pewnie sama kiedyś się przekonam, jak mi przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuń