wtorek, 10 lipca 2012

"Dziewczyny z Hex Hall" Rachel Hawkins


Autor: Rachel Hawkins
Tytuł: Dziewczyny z Hex Hall
Tytuł oryginału: Hex Hall
Wydawnictwo: Otwarte
Miejsce i rok wydania: Kraków 2010
Liczba stron: 300
Cena: 32,90 zł
 
Czy jesteś grzeczną dziewczynką?
Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie „dla własnego dobra” trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika.
I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie „nowej” nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.
 
Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, niegrzeczne – do Hex Hall
Kiedy kończysz dwanaście lat, ujawniają się Twoje zdolności magiczne. Dowiadujesz się wtedy, że Twój ojciec jest czarnoksiężnikiem, a Ty odziedziczyłaś po nim moc. Brzmi ciekawie, prawda? Wiele ludzi chciałoby móc zmienić swoje życie na lepsze za pomocą magii. Jednak nic nie jest tak proste, jak się wydaje. Musisz ukrywać przed zwykłymi ludźmi to, że jesteś czarownicą, a już na pewno nie możesz przy nich czarować. Któż z nas nie chciałby, aby nauczyciel „przypadkiem” zapomniał o klasówce? Niestety, nie możesz sobie pomóc w taki sposób. Za ujawnienie się możesz trafić… do Hekate Hall.
Hekate Hall (przez uczniów nazywane Hex Hall) to szkoła dla czarownic, wilkołaków i elfów. Możesz do niej trafić przez złamanie zasad, tak jak Sophie. Próbowała znaleźć swojej koleżance partnera na bal. Ma niezwykły talent do wpadania w tarapaty. Już pierwszego dnia w Hex Hall między nią, a trzema innymi czarownicami rodzi się konflikt, a jej przyjaciółka zostaje oskarżona po raz kolejny o morderstwo. Gorzej być nie może, prawda?
Od lektury nie oczekiwałam zbyt wiele. Już po opisie można było wywnioskować, że „Dziewczyny z Hex Hall” nie będą książką, z której można coś wynieść. Byłam pewna, że fabuła jest niemalże identyczna, jak innych powieści fantastycznych napisanych tylko i wyłącznie po to, żeby zarobić pieniądze. Troszeczkę się pomyliłam…
Już sam pomysł na przedstawienie istot magicznych zasługuje na pochwałę. Rachel Hawkins wymyśliła Prodigium. „Prodigium. Piękne łacińskie słowo na określenie potworów. Czyli każdego ucznia w Hekate.” Z czymś takim jeszcze się w książce nie spotkałam. Autorka całkiem nieźle sobie poradziła z wyjaśnieniem skąd się wzięły te istoty i jakie mają zdolności. Bardzo ciekawie wykreowała elfy, które nieczęsto pojawiają się w powieściach.
Z bohaterami jest już gorzej. Sophie była nawet nieźle przedstawiona, mogłam ją dobrze poznać i nawet polubić. Można powiedzieć, że ta postać wyszła pani Hawkins najlepiej i widać, że nad nią pracowała. Niestety, drugoplanowe postaci zostały zaniedbane. Możliwe, że autorka chciała w drugiej części nas nimi „zaskoczyć”. Często czytając o Elodie, Annie i Chaston czułam się niedoinformowana, a zaintrygowały mnie. Raczej ich wątek nie będzie kontynuowany w drugiej części, a szkoda… Tak samo Cal – był pewnego rodzaju uzdrowicielem w szkole, ale Rachel Hawkins nie uznała go za wystarczająco ważnego, aby pojawił się więcej niż dwa razy w książce.
Czytanie „Dziewczyn z Hex Hall” sprawiało mi dużą przyjemność. Nie nudziłam się spędzając czas z lekturą i nie żałuję poświęconych na nią godzin. Nie pozostaje mi nic innego, jak przeczytanie kolejnej części.
Książka w niektórych momentach była przewidywalna, co mnie trochę zniesmaczyło. Przewidywalność, to rzecz, której wprost nienawidzę. Nic tak nie psuje zabawy, jak wiadomość jak się ona zakończy. Dziwny duch w szkole – jeden z niewielu wątków, których zakończenia się nie domyślałam. Jednak po informacji kim on jest można było zacząć snuć podejrzenia. Szkoda, gdyż to było chyba najciekawsze w książce.
Powieść tą można czytać tylko dla rozrywki, gdyż nie wnosi ona nic do naszego życia. Nie są w niej poruszane ważne problemy, choć lepiej by wtedy wypadła. Patrząc z przymrużeniem oka można by uznać nieakceptowanie Jenny przez uczniów, tylko dlatego, że jest wampirem za problem, ale nie jest to kwestia zbyt często poruszana.
„Dziewczyny z Hex Hall” na pewno przypadną do gustu osobom niewiele wymagającym od książki, a także lubiącym czytać o różnego rodzaju istotach magicznych. Ja z pewnością sięgnę po kolejną część, ale tych, którzy zamierzają się dopiero zapoznać z Sophie ostrzegam przed zbyt pozytywnym nastawieniem na tę lekturę. Mnie się podobała, ale wybór – przeczytać lub nie – pozostawiam Wam.
Moja ocena: 7/10
***
"Dziewczyny z Hex Hall" mają śliczną okładkę w oryginale, więc wstawiłam ją gdzieś obok tekstu, aby wszyscy mogli ją podziwiać :D
Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj minął rok odkąd założyłam bloga z recenzjami książek, wcześniej pod adresem: http://magic--books.blog.onet.pl/ Jestem z siebie dumna, że wytrzymałam tyle czasu, myślałam, że pisanie znudzi mi się po miesiącu, a jak na razie nie zapowiada się na to, żebym Was opuszczała :)

12 komentarzy:

  1. Chciałabym przeczytać tą serie;)
    I gratuluje rocznicy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję rocznicy!
    A co do książki to jakoś mnie do niej nie ciagnie. Daruję sobie jej przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałam przeczytać, ale poległam po pierwszym rozdziale. Po prostu styl autorki działał mi strasznie na nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam się zabrać do czytania tej książki, ale jakoś nie wyglądała na wartą uwagi XD po przeczytaniu tej notki rozważę to jeszcze raz :) zapraszam na studnia-ksiazek.blogspot.com/ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Obie okładki są bardzo ładne ;)
    O książce słyszałam, przynajmniej kojarzę okładkę, jednak nie miałam okazji się z nią zapoznać. Jakoś mnie nie przekonuje, ale może kiedy ją zobaczę na półce w bibliotece, się skuszę;)

    Zapraszam na nowy post miResena.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki o tematyce fantastycznej, ale coś czuję, że "Dziewczyny z Hex Hall" to raczej nie moje klimaty.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. NN ma miResena.wordpress.com

    Metaliczna

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję rocznicy bloga. :)

    "Dziewczyny z Hex Hall" średnio mi się podobały, ale za to tom drugi bardzo przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdziwiłabym się, gdybyś znała All Is On ;) Zrecenzowałam ich płytę, głównie dlatego, że bardzo ich lubię, a komuś czytającemu bloga może się spodobać :) Przesłuchaj, przesłuchaj, podałam link nawet do całego albumu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka wydaje się typowo młodzieżowa. Prawdopodobnie jestem na nią za stara, ale.. jeśli znajdę ją gdzieś to chyba sięgnę. Czasami lubię poczytać coś lekkiego, a nawet odmóżdżającego. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, nowy wygląd. Jak tu od razu inaczej ;) Co prawda same tło średnio mi się podoba, ale poza tym układ i kolorystyka wyszła bardzo ładnie ;)

    NN miResena.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze możesz przesłuchać w całości albo fragmenty tych, które uznałam najlepsze i będziesz pewna, czy Ci się spodobają czy nie ;] Ale po sobie wiem, że gust się zmienia i z niektórych piosenek się "wyrasta" :)
    Linkin Park cały czas się zmienia. Z płytę na płytę są łagodniejsi i dodają więcej elektroniki. Jeśli chodzi o ostatnie 2 krążki, to mogę to tylko stwierdzić na opinii innych i singlach, jakoś się boję ich przesłuchać :)
    Dziękuję ;)Dostać się to pikuś, praktycznie wszystkich przyjęli, co spełnili warunki podczas rejestracji (zapłacenie wpisowego, dostarczenie wyników z matury itp.) Trudno jest się utrzymać, ale zamierzam dać z siebie wszystko i skupić się na tym w 100%. Coś czuję, że miResena pójdzie w odstawkę :( chociaż dużo też zależy od ilości nauki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.