Autor: Dorota Combrzyńska-Nogala
Tytuł: Drewniak
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 272
Cena: 34,90 zł
Pewnego dnia Łucja dowiaduje się, że wuj, którego nigdy w życiu nie
widziała, zmarł i zostawił jej po sobie w spadku stary drewniak. Postanawia
przeprowadzić się do tego malutkiego domku bez łazienki i z szalonym lokatorem.
Poznaje bardzo miłych sąsiadów: panią Marlenkę, Władka, Basię i jej dzieci oraz
Janusza, z którym musi przez jakiś czas dzielić drewniak. Po odwiedzeniu teatru
lalkowego i pożyczeniu marionetki, która jest jej potrzeba do narysowania
komiksu, nie daje jej spokoju pewien przystojny aktor, którego tam poznała,
Walery Dębowski. Zakochuje się on w Łucji, lecz ona udaje, że nie odwzajemnia
jego uczuć. Do tego w okolicy zaczyna się pojawiać tajemniczy klaun…
Dorota Combrzyńska-Nogala mieszka w Łodzi, jest autorką „Wytwórni Wód
Gazowanych”, „Drewniaka”, książki dla dzieci „Bezsenność Jutki”, romansu
„Naszyjnik z Madrytu” oraz powieści nagrodzonej Literacką Nagrodą im. Wł.
Reymonta „Piąta z kwartetu”.
Szczerze mówiąc nie wiem, czego się spodziewałam po tej książce. Chyba
zwykłej obyczajówki, która pomogłaby mi choć na chwilę się oderwać od szarej
rzeczywistości. I chyba właśnie coś takiego dostałam, ale niestety książka nie
podobała mi się aż tak, jak myślałam. Początek okropnie mnie zanudzał, dlatego
czytanie szło bardzo opornie. Pierwsze może sto, sto pięćdziesiąt stron mnie
nie zaciekawiło i musiałam zmuszać się do czytania. Na szczęście dalej było już
tylko lepiej.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Każdy z nich jest
niepowtarzalny, nie ma takich samych dwóch postaci. Polubiłam prawie
wszystkich, choć do głównej bohaterki mam mieszane uczucia. W jednym momencie
wydawała się przesympatyczną postacią, a w drugim już nie do końca dało się ją
lubić. Janusz, który był bardzo oryginalną i trochę tajemniczą postacią na
początku nie przypadł mi do gustu, ale później, kiedy zrozumiałam jego
zachowanie wzbudził u mnie współczucie. Tak naprawdę możemy go ocenić dopiero
po przeczytaniu całej powieści, gdyż właśnie jego wątek jest jednym z tych
najważniejszych i kończy się wraz z książką.
Wątek miłości Łucji i Walerego był trochę irytujący. Na początku ona go
odrzucała i nagle zanim się zorientujemy, całują się namiętnie. Ich historia
była nieco poplątana, dlatego nie zyskała mojej sympatii.
Autorka porusza kilka ważnych spraw w „Drewniaku”. Jedną z nich jest
trudne dzieciństwo i jak ono może się później odbić na naszej psychice. Byłam
zszokowana zachowaniem Klaudii, a także jej syna. W pewnym momentach przerażało
mnie to, co ona robiła.
„Drewniak” to dobra książka, ale czegoś mi w niej brakowało i coś mi
przeszkadzało. Początek bardzo mnie zniechęcił i dopiero później przekonałam
się do tej powieści. Cieszę się, że jednak nie przerwałam czytania i dotrwałam
do zaskakującego końca. Niestety, nie aż tak zaskakującego pod względem klauna.
To dało się przewidzieć i domyślałam się tego od samego początku.
Moja ocena: 6/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG
Wydaje mi się, czy nie piszesz ł? Wybacz, jestem wyczulona na takie szczegóły :)
OdpowiedzUsuńPiszę, ale to taka czcionka, że nie widać ;) Chyba czas ją zmienić.
UsuńNie moja bajka, niestety :(
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńNie znam i po przeczytaniu Twojej recenzji stwierdziłam, że to raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń