sobota, 15 grudnia 2012

"Drewniak" Dorota Combrzyńska-Nogala


Autor: Dorota Combrzyńska-Nogala
Tytuł: Drewniak
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 272
Cena: 34,90 zł

Pewnego dnia Łucja dowiaduje się, że wuj, którego nigdy w życiu nie widziała, zmarł i zostawił jej po sobie w spadku stary drewniak. Postanawia przeprowadzić się do tego malutkiego domku bez łazienki i z szalonym lokatorem. Poznaje bardzo miłych sąsiadów: panią Marlenkę, Władka, Basię i jej dzieci oraz Janusza, z którym musi przez jakiś czas dzielić drewniak. Po odwiedzeniu teatru lalkowego i pożyczeniu marionetki, która jest jej potrzeba do narysowania komiksu, nie daje jej spokoju pewien przystojny aktor, którego tam poznała, Walery Dębowski. Zakochuje się on w Łucji, lecz ona udaje, że nie odwzajemnia jego uczuć. Do tego w okolicy zaczyna się pojawiać tajemniczy klaun…
Dorota Combrzyńska-Nogala mieszka w Łodzi, jest autorką „Wytwórni Wód Gazowanych”, „Drewniaka”, książki dla dzieci „Bezsenność Jutki”, romansu „Naszyjnik z Madrytu” oraz powieści nagrodzonej Literacką Nagrodą im. Wł. Reymonta „Piąta z kwartetu”.
Szczerze mówiąc nie wiem, czego się spodziewałam po tej książce. Chyba zwykłej obyczajówki, która pomogłaby mi choć na chwilę się oderwać od szarej rzeczywistości. I chyba właśnie coś takiego dostałam, ale niestety książka nie podobała mi się aż tak, jak myślałam. Początek okropnie mnie zanudzał, dlatego czytanie szło bardzo opornie. Pierwsze może sto, sto pięćdziesiąt stron mnie nie zaciekawiło i musiałam zmuszać się do czytania. Na szczęście dalej było już tylko lepiej.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Każdy z nich jest niepowtarzalny, nie ma takich samych dwóch postaci. Polubiłam prawie wszystkich, choć do głównej bohaterki mam mieszane uczucia. W jednym momencie wydawała się przesympatyczną postacią, a w drugim już nie do końca dało się ją lubić. Janusz, który był bardzo oryginalną i trochę tajemniczą postacią na początku nie przypadł mi do gustu, ale później, kiedy zrozumiałam jego zachowanie wzbudził u mnie współczucie. Tak naprawdę możemy go ocenić dopiero po przeczytaniu całej powieści, gdyż właśnie jego wątek jest jednym z tych najważniejszych i kończy się wraz z książką.
Wątek miłości Łucji i Walerego był trochę irytujący. Na początku ona go odrzucała i nagle zanim się zorientujemy, całują się namiętnie. Ich historia była nieco poplątana, dlatego nie zyskała mojej sympatii.
Autorka porusza kilka ważnych spraw w „Drewniaku”. Jedną z nich jest trudne dzieciństwo i jak ono może się później odbić na naszej psychice. Byłam zszokowana zachowaniem Klaudii, a także jej syna. W pewnym momentach przerażało mnie to, co ona robiła.
„Drewniak” to dobra książka, ale czegoś mi w niej brakowało i coś mi przeszkadzało. Początek bardzo mnie zniechęcił i dopiero później przekonałam się do tej powieści. Cieszę się, że jednak nie przerwałam czytania i dotrwałam do zaskakującego końca. Niestety, nie aż tak zaskakującego pod względem klauna. To dało się przewidzieć i domyślałam się tego od samego początku.
Moja ocena: 6/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG

5 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, czy nie piszesz ł? Wybacz, jestem wyczulona na takie szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę, ale to taka czcionka, że nie widać ;) Chyba czas ją zmienić.

      Usuń
  2. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam i po przeczytaniu Twojej recenzji stwierdziłam, że to raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.