Autor: Michelle Zink
Tytuł: Strażniczka bramy
Tytuł oryginału: Guardian of the Gate
Wydawnictwo: Telbit
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 388
Lia mieszka teraz wraz ze swoją przyjaciółką w Londynie. Musiała oddalić
się od swojej siostry bliźniaczki, która ze względu na Proroctwo jest dla niej
zagrożeniem. Poprzez komplikacje przy porodzie ich role się odwróciły – Alice
jako Strażniczka chce przepuścić Dusze do ich świata, a Amalia jako Brama sama
musi je powstrzymać. Do ukończenia Proroctwa potrzebne są jej cztery klucze, a
do tej pory odnalazła dwa. Dziewczyna musi się także udać na tajemniczą wyspę
Altus, której położenie znają tylko nieliczni. Na wyspie mieszka jej ciotka,
która wie, gdzie znajdują się zaginione strony proroctwa i co musi zrobić, aby
doprowadzić je do końca. Przed Lią długa droga pełna niebezpieczeństw i starcie
z siostrą. Czy uda jej się powstrzymać Dusze?
Pierwsza część trylogii, „Proroctwo sióstr” bardzo przypadła mi do gustu.
Przeczytałam ją w szybkim tempie, zaintrygowała mnie i przede wszystkim
wciągnęła. Spodobał mi się pomysł Michelle Zink na historię i sama idea
Proroctwa. Nie wiadomo dokładnie, jak się ono zaczęło i dlaczego. Jestem bardzo
ciekawa, jak się to wszystko skończy, czy któraś z sióstr umrze.
Powieść, tak jak jej poprzedniczka, bardzo mnie wciągnęła. Czyta się ją
bardzo szybko, nawet się nie zauważa przemijających stron. Obawiałam się, że ta
część nie wniesie niczego nowego i będzie słabsza, ale autorka mnie nie
zawiodła. Dużo się działo w „Strażniczce Bramy” i jesteśmy już coraz bliżej do
końca Proroctwa.
Wyspa Altus okazała się bardzo interesującym miejscem. Obowiązywały na
niej inne zasady niż w czasach, w których żyła główna bohaterka, czyli około
XIX w. Mieszkały tam inne Siostry Strażniczki (ponieważ było ich wiele pokoleń)
i Obserwatorzy, czyli mężczyźni, którzy pilnowali przestrzegania prawa. Wyspa
musiała być naprawdę pięknym miejscem i czytając marzyłam, aby móc choć na
chwilę się na niej znaleźć.
W „Strażniczce Bramy” pojawiło się kilku nowych bohaterów. Tym, który
najbardziej zapadł mi w pamięci był Dimitri. Na początku wzbudził we mnie
nieufność, ale z każdą stroną coraz bardziej się do niego przekonywałam, aż
stał się moją ulubioną postacią. Był o wiele lepszy niż James, do którego Lia
też coś czuła. Przyjaciółki głównej bohaterki, które wcześniej tak bardzo
lubiłam, w tej części nie odegrały aż tak ważnej roli i moja sympatia do nich nieco
się zmniejszyła, co jest spowodowane jednym faktem, którego niestety nie mogę
zdradzić. Zaczęły być nieco irytujące, a także niepotrzebne w tym tomie.
Oprawa graficzna książki bardzo mi się podoba. Okładki są proste, ale
ładne, bez żadnych udziwnień i nadmiaru napisów. „Proroctwo sióstr” czytałam
jeszcze w egzemplarzu ze starą i brzydką okładką, ale tam zwróciłam uwagę na
czcionkę. Była duża i świetnie się dzięki niej czytało. W nowym wydaniu litery
są co najmniej o połowę mniejsze, ale mimo moich obaw, tak samo szybko i bez
przeszkód mogłam zapoznać się z lekturą.
Podsumowując, kontynuację „Proroctwa sióstr”, „Strażniczkę Bramy” uważam
za jak najbardziej udaną. Powieść wciąga i czytelnik nie może się doczekać,
kiedy pozna zakończenie historii. Serdecznie polecam trylogię, mam ogromną
nadzieję, że nie zawiodę się na ostatnim tomie.
Moja ocena: 7/10
Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ
Bardzo ciekawa seria, przeczytałam dwa pierwsze tomy , ale e oczekiwaniu na trzeci zapomniałam o niej, Może czas na powrót
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię, ale raczej w najbliższym czasie jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłoby być to interesująca książką, na którą z chęcią się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą książką... Może kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńDopiero pierwsza za mną, a na kolejną czekam z niecierpliwieniem ;) Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, ze warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam jedynie pierwszy tom tej trylogii. Miałam go z biblioteki. Oddając spytałam, kiedy II tom wróci z wypożyczenia, a w zamian za to dowiedziałam się, że w ogóle nie zakupili kontynuacji... Więc skończyłam lekturę na jednym tomie.
OdpowiedzUsuńPS> recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"