Autor: P.C. Cast + Kristin Cast
Tytuł: Nieposkromiona
Tytuł oryginału: Untamed
Wydawnictwo: Książnica
Miejsce i rok wydania: Katowice 2010
Liczba stron: 360
Zoey w ciągu paru dni traci wszystkich swoich przyjaciół i trzech
chłopaków. Zostaje jej tylko Stevie Rae, która po dziwnej przemianie nie wie
już, kim jest oraz Afrodyta, która straciła znak i stała się znów człowiekiem,
czyli czymś, czego nienawidzi. Neferet chce wypowiedzieć wojnę ludziom i z nimi
walczyć. Nikt nie może jej przed tym powstrzymać. Do Domu Nocy przybywa także
Szechina – arcykapłanka wampirów, która zamierza opanować sytuację w szkole.
Zaczyna dziać się coś złego, czego nie sposób powstrzymać. W Domu Nocy nie jest
już tak bezpiecznie jak dawniej…
Phyllis Christine Cast jest autorką powieści fantastycznych oraz
romansów. Na co dzień pracuje jako nauczycielka i wykładowczyni. Obecnie
mieszka w Tulsie, w stanie Oklahoma. Kristin Cast studiuje na uniwersytecie w
Tulsie. Tworzy wiersze, za które zdobyła już nagrody. Matka i córka postanowiły
razem napisać serię o wampirach. Na pomysł wpadł agent P.C. i tak powstał „Dom
Nocy”.
Pierwszą część serii przeczytałam już dawno. Pamiętam, że bardzo mi się
wtedy podobała i kilka dni później poszłam z tatą do księgarni, wyszliśmy z
kolejnym tomem. I na tym rozpoczęła się prawdziwa przygoda. Wytrwanie przy tej
serii jest godne uznania. Każdy, kto dotrwał choćby do czwartej części powinien
dostać medal za wytrwałość. Często ma się ochotę wyrzucić książkę przez okno,
jednak tym razem było nieco inaczej… Ale o co chodzi?
Bohaterowie nie zmienili się ani trochę. To chyba najgorsza wada książki,
choć w „Nieposkromionej” tak się tego nie odczuwa. Zoey jeszcze w poprzedniej
części miała trzech chłopaków, co było już przegięciem. Jak można być naraz z
trzema chłopakami? Z których tylko Erik był jako taki, a reszty nie znosiłam. Choć
Zoey ich wszystkich straciła, nic nie stoi na przeszkodzie, aby znaleźć
kolejnego, prawda? Od samego początku, kiedy tylko Stark przekroczył mury
szkoły, wiedziałam, że prędzej czy później Zo padnie mu w ramiona. Jej głupota
nie zna granic… Tak jak jej przyjaciół. Bliźniaczki są tak irytujące, że przy
wzmiankach o nich musiałam zaciskać zęby. Są płytkie jak kałuża. Stevie Rae
jest mi teraz obojętna, choć wcześniej darzyłam ją sympatią. Z nich wszystkich
najlepiej znosiłam Afrodytę. Choć jest chamska i obraża wszystkich naokoło,
poznajemy jej lepszą stronę. Tak naprawdę jest bezbronną dziewczyną i stara się
to ukryć. Ale najlepszą postacią ze wszystkich jest… Babcia Zo! Świetna starsza
pani, a te jej czirokeskie legendy… Cud, miód i orzeszki.
Jeżeli już przy legendach jesteśmy – pomysł mnie zachwycił. Autorki
świetnie wszystko ze sobą połączyły. Historia o Kalonie przerażała mnie, a
zarazem fascynowała. Jak dla mnie był to największy plus książki.
W „Nieposkromionej” nie można narzekać na brak akcji. Cały czas coś się
dzieje, akcja mknie właściwym tempem. Z każdą stroną robi się coraz
niebezpieczniej, ale nie musimy się bać, że ktoś zginie – autorki i tak
przywrócą go do życia, niestety. Chyba się boją, że jak kogoś uśmiercą, to
nagle stracą fanów. To była jedyna część, po której miałam ochotę sięgnąć po
kolejną. I tak bym to zrobiła, bo seria wciąga i cały czas mam nadzieję, że
będzie lepsza. Tu się nie rozczarowałam.
Mam nadzieję, że od czwartego tomu będzie coraz lepiej. Że w końcu nie
będzie to pisanie wyłącznie o związkach Zoey. Może główna bohaterka w końcu
pójdzie po rozum do głowy. Ten, kto doczytał do trzeciego tomu, niech bez obawy
sięgnie po czwarty – tym razem jest lepiej. Choć są momenty, kiedy cierpliwość
jest wystawiona na próbę, to tym razem jest ich mniej. Warto przeczytać tę
część choćby po to, aby zapoznać się z intrygującymi czirokeskimi legendami.
Moja ocena: 6/10
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ; PARANORMAL ROMANCE
O matko, tylko nie ta seria! Jestem pełna podziwu dla samej siebie, bo wytrzymałam do siódmego tomu :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jedna z ciekawszych części :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że po tej części poziom książek z tej serii zaczął się podnosić :)
OdpowiedzUsuńTa seria to zloty i upadki. Raz mi się podoba, a raz mam jej dość. Zo bardzo mnie irytuje nie mogę pojąć jej postępowania, a Afrodytę lubię pomimo że jest chamska. Ja doszłam do "Kuszonej" i musiałam zrobić długą przerwę. Teraz chcę sięgnąć po kolejny tom. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Póki co mam za sobą osiem tomów :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za podesłanie linka do recenzji,
została dodana do wyzwania :)
Ja jak na razie jestem w trakcie czytania pierwszej części, ale póki co mam do niej mieszane uczucia. No nic poczekam z werdyktem do końca książki ; D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa recenzja, jednak to nie moje klimaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam pierwszy tom. nie wiem jakim cudem zdołałam go ukończyć, ale uważam, że i tak powinnam dostać ten medal. za cztery przeczytane tomy negocjowałabym chyba o wycieczkę dookoła świata ;)
OdpowiedzUsuńchyba nie trudno się domyślić, że "Naznaczona" nie przypadła mi do gustu. nie z jakiegoś konkretnego powodu, ale po prostu - męczyłam się przy niej. dodam, że nie jestem przeciwniczką książek o istotach paranormalnych, ponieważ "Zmierzch" czy "Szeptem" pokochałam.
nie polubiłam żadnej postaci w Domu Nocy; każda po kolei mnie denerwowała.
po kolejne tomy sięgać nie zamierzam.
pozdrawiam :)
Ta seria zbiera tak różne recenzję, że jestem jej strasznie ciekawa. Muszę w końcu dorwać pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńTa seria jest kiepska. W sumie sama nie wiem, co sprawia, że sięgam po kolejne części i chcę przeczytać dalsze. Słabo pamiętam czwartą część, jednak jak dla mnie piąta i szósta (skończyłam czytać na 6) są dla mnie kiepskie. Zoey jest w dalszym ciągu denerwująca i irytująca, i w ogóle masakra. Jedynie parę wątków, w szczególności z babcią Zoey jest ciekawych i te legendy :) Jeśli chcesz, przeczytaj, ale nie nastawiaj się na coś lepszego ;)
OdpowiedzUsuńJa z chęcią doczytam do końca serii... skoro już wytrwałam do 6 części, przetrwam chyba jeszcze kolejne 4... Chyba, że napiszą kolejne... -.-
Jejku wszystkie części tak cholernie mi się podobają, że naprawdę, przysięgam naprawdę nie potrafię zrozumieć jak komuś może się to zupełnie nie podobać i uważa, że za przeczytanie do czwartego tomu należy się medal albo co lepsze wycieczka dookoła świata! Jak zaczęłam czytać czwartą część pewnego wieczoru, całą noc czytałam dopóki nie skończyłam! Serdecznie polecam więc! :) <3
OdpowiedzUsuń