Autor: Julie Cross
Tytuł: Burza
Tytuł oryginału: Tempest
Wydawnictwo: Bukowy Las
Miejsce i rok wydania: Wrocław 2012
Liczba stron: 416
Jackson Meyer potrafi podróżować w czasie. Nie wie dlaczego i czy jest
jedyną taką osobą. Jego wsparciem jest najlepszy przyjaciel, Adam, który wie o
jego umiejętnościach i pomaga mu to zrozumieć. Jego sposoby wydają się dla
Jacksona dziwne, ale wiele razem odkryli. Pewnego dnia, kiedy jest ze swoją
dziewczyną Holly, napadają ich nieznajomi mężczyźni. Holly została postrzelona
i nie wiadomo czy żyje. Jackson w ataku paniki cofa się w przeszłość, ale ten
skok wydaje się zupełnie inny. I nie może powrócić do swojego czasu, aby
uratować ukochaną… Okazuje się, że musi odkryć jeszcze wiele mrocznych tajemnic
dotyczących swojej przeszłości, co może być niebezpieczne.
Julie Cross mieszka wraz z mężem i trójką dzieci w stanie Illinois. Jej
debiutem jest „Burza”, której druga część miała zostać wydana w USA w styczniu,
a dokładnie piętnastego, więc już prawdopodobnie jest (nosi tytuł „Vortex”).
Producent filmów „Zmierzch” oraz „Igrzyska śmierci” kupił prawa do ekranizacji
powieści.
Jakiś czas temu na blogach z recenzjami książek było dość głośno o „Burzy”,
a ja zachęcona pozytywnymi recenzjami postanowiłam ją przeczytać. Jednak zanim
mi się to udało, minęło sporo czasu, bo kilka miesięcy. Może nikt już nie
pamięta o tej powieści, ale ja czekałam na okazję i w końcu się nadarzyła
któregoś razu w bibliotece. Od samego początku byłam zaintrygowana, dlatego
szybko wzięłam się za czytanie.
Na początku wspomnę o jedynej rzeczy, która mnie zawiodła i mam nadzieję,
że autorka poprawi się w kolejnych tomach. Chodzi mi o brak bardziej
szczegółowych opisów. Do tej pory nie potrafię sobie wyobrazić Jacksona, jego
obraz w mojej głowie jest rozmyty. O Holly wiem jedynie, że miała blond włosy. Nie
tyczy się to zarysu charakterów, bo z tym było o wiele lepiej.
Wątek miłosny Jacksona i Holly nie był przesłodzony i choć wysuwał się na
pierwszy plan, nie przeszkadzało mi to. Na samym początku irytowało mnie to, że
główny bohater nie był pewien swoich uczuć pod wpływem tego, co mówili inni.
Skoro do tej pory uważał, że kocha swoją dziewczynę, to nie może się to tak
nagle zmienić. I zanim to zrozumiał minęło pół książki. Bardzo lubiłam chwile,
które razem spędzali, rozmowy, które przeprowadzili. To dzięki nim polubiłam
Holly.
Akcja co chwilę przyspiesza i zwalnia, dopiero pod koniec nabiera
właściwego tempa, którego trzyma się prawie do samego zakończenia. Były czasem
nudne momenty, jednak starałam się nie zwracać na to uwagi. Ważne, że autorka
wie o czym pisze i od razu widać, że miała ułożony w głowie plan, który chciała
zrealizować. A pomysł okazał się bardzo ciekawy. Z wielką chęcią sięgnę po
drugą część, aby dowiedzieć się, co będzie dalej.
Są momenty, kiedy nie wiadomo, co może się zaraz stać, czy ktoś umrze,
czy przeżyje. Szczególnie tak jest przez ostatnie sto stron, które zostały
świetnie napisane. Przy nich najlepiej bawiłam się podczas czytania.
Bohaterowie zostali dość dobrze wykreowani, nie przypominam sobie żadnego
poważniejszego błędu czy niedociągnięcia przy nich. Postaci drugoplanowe
powinny być nieco dokładniej przedstawione, ale i tak jest nieźle. Adam i Holly
zostali świetnie stworzeni, autorka musiała przy nich dłużej pracować. Były to
bardzo ciekawe postacie.
„Burza” nie jest najambitniejszą książką, jaką przeczytałam. Ale podobała
mi się i to jest najważniejsze. Tak wiem, ocena jest bardzo naciągnięta, lecz
czytając miałam świetny humor i nie umiem postawić innej oceny. Dla niektórych
może to być zwykły um
ilacz czasu i nie mogę się z nimi nie zgodzić. W każdym
razie lektura jest warta zapoznania się z nią.
Moja ocena: 9/10
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ; PARANORMAL ROMANCE
ja nie widziałam chyba jeszcze żadnej recenzji "Burzy" i nie wiem jak to możliwe, skoro podobno było głośno ;o no, muszę przyznać: zachęcasz. ja jednak mam na razie dość podróży w czasie..
OdpowiedzUsuńTo było już dawno temu, nawet nie pamiętam kiedy, ale wiem, że widziałam wcześniej sporo recenzji "Burzy" :)
UsuńOstatnio zetknęłam się z negatywnymi opiniami na temat tej powieści i mój entuzjazm nieco osłabł. Zanim zabiorę się za lekturę muszę chwilę odczekać.
OdpowiedzUsuńmam ją w planie i może kiedyś po nią uda mi się sięgnąć - nie zawsze trzeba zaczytywać się w ambitnych treściach :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dodana do listy "chcę przeczytać". Jak wpadnie w ręce, to zabiorę się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńPS. recenzja dodana do wyzwania
Od dnia premiery chcę przeczytać tę książkę, ale jakoś ciągle nie mam sposobności.
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam ją bardzo przeczytać, ale straciłam jakoś zapał, wypadła mi z głowy... ale na nowo mi o niej przypomniałaś, muszę się rozejrzeć za nią, bo widzę, że warto!
OdpowiedzUsuńJedni chwalą, inni krytykują, sama już nie wiem co mam zrobić :/
OdpowiedzUsuńMnie również się bardzo podobała! Okładka, taka zielona.. strasznie w moim guście. Ciekawe czy i kiedy wyjdzie kolejna cześć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka recenzji, ale ogółem mimo Twojej pozytywnej oceny (bo nie pamiętam czy tamte też były pozytywne czy nie) nie jestem przekonana do tej książki...
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia względem tej książki. Chociaż i tak pewnie w końcu po nią sięgnę, głównie przez wzgląd na motyw podróży w czasie :P
OdpowiedzUsuń