piątek, 10 stycznia 2014

"Łza" Lauren Kate


Autor: Lauren Kate
Tytuł: Łza
Tytuł oryginału: Teardrop
Wydawnictwo: Galeria Książki
Miejsce i rok wydania: Kraków 2013
Liczba stron: 416

„Nigdy, przenigdy nie płacz” – tą zasadą Eureka kierowała się niemal przez całe życie. Tego nauczyła ją matka, z którą życie wydawało się łatwiejsze i piękniejsze. Lecz dziewczyna traci matkę na skutek nadejścia ogromnej, niespodziewanej fali, która zrzuciła ich samochód z mostu. Ciała kobiety nie odnaleziono, a nastolatka uważa, że to ona powinna utonąć. Życie bez ukochanej rodzicielki wydaje się nie mieć sensu, lecz Eureka do tej pory nie uroniła ani jednej łzy. Wszystko zmienia się w dniu, kiedy poznaje tajemniczego Andera, który często znika i w najmniej oczekiwanej chwili się zjawia. Dziewczyna otrzymuje również spadek po matce, lecz nie rozumie intencji Diany, nie wie, do czego mogą przydać jej się te przedmioty. Wkrótce nastolatka przekonuje się, jak wiele tajemnic ukrywała przed nią najbliższa jej osoba. I poznaje historię, która może nie być zwykłą fantazją…
Z twórczością Lauren Kate miałam już raz styczność. Seria „Upadli” zbierała różnorodne opinie, jednym książki bardzo się podobały, innym nie, ale moim zdaniem pierwsza część wypadła bardzo dobrze. Autorka stworzyła ciekawą historię, która wciągnęła mnie bez reszty. Kiedy niedawno przeglądałam nowości wydawane za granicą, zauważyłam najnowszą powieść Lauren Kate, która bardzo mnie zaintrygowała wątkiem łez i marzyłam o tym, by wydano ją w Polsce. Niedawno moje marzenie się ziściło. I cóż mogę rzec o „Łzie”?
O ile opis wydawcy zwiastuje nieco schematyczną książkę (ileż już było śmierci rodziców, tajemniczych i natarczywych chłopców, zagadkowych spadków?), treść zdecydowanie wybija się ponad większość lektur okrzykniętych światowymi bestsellerami. Przede wszystkim na uwagę zasługuje interesujące i oryginalne wykorzystanie mitu o Atlantydzie. Nie ukrywam, że bardzo intryguje mnie historia o zatopionej starożytnej cywilizacji, a Lauren Kate przedstawiła ją w nowym świetle. Pomysł okazał się zachwycający i z mojej strony pisarka zdobyła ogromne uznanie.
Eurekę od samego początku darzyłam dużą sympatią. Zaimponowała mi swoim opanowaniem i zdolnością nie załamywania się nawet w najgorszych chwilach. Zawsze umiała znaleźć wyjście z jakiejś sytuacji, choć czasem potrzebowała czasu na trzeźwe rozpatrzenie całej sprawy. Często bywa tak, że nawet moi ulubieni bohaterowie zdenerwują mnie niezbyt mądrymi i pochopnymi wyborami, jednak tym razem zazwyczaj popierałam i rozumiałam decyzje Eureki. Jej przyjaciel, Brooks, wzbudził we mnie wiele emocji. Na początku go lubiłam, jednak kiedy zaczął się zmieniać, bardzo mnie denerwował. Czułam się, jakbym znała go od dawna, tak jak główna bohaterka i po jakimś czasie przestałam go poznawać. Rozumiałam wszystkie emocje, które targały Eureką, ja czułam to samo.
Język autorki zdecydowanie zmienił się na lepsze. Lauren Kate wciąż się rozwija, nie stoi w miejscu jak niektórzy pisarze. Pomiędzy „Upadłymi” a „Łzą” stworzyła kilka książek i doskonale widać różnicę stylu między jedną a drugą lekturą. Jej najnowsze dzieło zostało napisane lekkim piórem, czyta się je płynnie i z nieukrywaną przyjemnością.
W całej powieści znalazłam tylko jeden minus. Akcja rozkręca się dopiero pod koniec, a przez resztę książki niestety stoi ona w miejscu. Nie ma nagłych zwrotów akcji, nie zmroziło mi krwi w żyłach. Mimo to „Łza” bardzo wciąga i niemal nie zauważa się tego mankamentu.
Na szczególną uwagę zasługuje piękne wydanie książki. Okładka jest zjawiskowa i magiczna, kiedy pierwszy raz ją ujrzałam, zachwyciła mnie. Bardzo się cieszę, że wydawnictwo zostawiło oryginalną, jest naprawdę piękna.
„Łza” niezmiernie przypadła mi do gustu. To ciekawa historia i nawet się nie spodziewałam, że aż tak mi się spodoba. Czytało się ją bardzo przyjemnie, a kiedy skończyłam, poczułam niedosyt. Chciałam wiedzieć, co będzie dalej, za mało tajemnic zostało odkrytych! Już się nie mogę doczekać drugiej części, która ukaże się w następnym roku. Serdecznie polecam i mam nadzieję, że pani Lauren Kate jeszcze nieraz mnie zaskoczy.
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl
 Za egzemplarz książki dziękuję w/w portalowi!

9 komentarzy:

  1. Hmm... Bardzo mnie zaciekawiłaś. Może kiedyś po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede mną jeszcze Upadli, ale jak najbardziej sięgnę tez po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nigdy nie miałem w planach czytać tej książki i chyba tak pozostanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już gdzieś o niej słyszałam i mam wielka ochotę ją przeczytać + świetny jest ten Trailer :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tej autorki "Upadłych" i jak dla mnie była to beznadziejna książka, więc póki co daruję sobie "Łzę".

    OdpowiedzUsuń
  6. "Łza" odkąd tylko się o niej dowiedziałam, jest na mojej liście "przeczytać!!", może dlatego, że autorkę darzę wielkim sentymentem. Cieszę się z tak wysokiej i pozytywnej opinii. :) Z pewnością powieść zawita u mnie w domu, już wkrótce. :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka cały czas przede mną, ale z każdą kolejną recenzją jestem jej coraz bardziej ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tej pory nie byłam zaciekawioną tą lekturą, ale dzięki Twojej recenzji mam ochotę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie tą recenzją , miałam wątpliwości co do tej książki , ale teraz już ich nie mam ;)


    http://czytaniemoimhobby.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.