piątek, 15 marca 2013

"Córka medium" Alyxandra Harvey


Autor: Alyxandra Harvey
Tytuł: Córka medium
Tytuł oryginału: Haunting Violet
Wydawnictwo: Akapit Press
Miejsce i rok wydania: Łódź 2011
Liczba stron: 320

Matka Violet pracuje jako medium. Fałszywe, rzecz jasna. Bo duchy nie istnieją, prawda? Violet jednak nie jest niczego taka pewna. A przynajmniej nie jest po tym, jak zaczął ją odwiedzać duch pewnej dziewczyny. Chce ona jej coś przekazać, ale córka medium nie jest tym zachwycona i stara się ją ignorować. Przebywa akurat z matką u ważnego klienta, dzięki któremu mogą zdobyć sławę oraz pieniądze, które są w tej chwili ich największym zmartwieniem. Nie są bowiem bogate, a muszą takie udawać. Do tego jeszcze interesuje się nią pewien młody mężczyzna z dobrej rodziny, a matka ma nadzieje na zaręczyny. Violet nie jest jednak pewna swoich uczuć do niego… Czy uda jej się przy tym wszystkim odkryć, czego chce duch?
Alyxandra Harvey mieszka w starym wiktoriańskim domu w Ontario, w Kanadzie. Jest autorką fantastycznych książek dla młodzieży. Jej debiutem była „Księżniczka wampirów”, napisała również kontynuację - „Pojedynki wampirów”, a także inne książki z tej serii oraz „Wykradzioną” i „Córkę medium”, które nie należą do cyklu o wampirach.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą autorką, więc nie za bardzo wiedziałam czego się po niej spodziewać. Jak zwykle miałam swoje wyobrażenia i byłam przekonana, że nie będzie to dobra lektura, o ambitnej już nie mówiąc. Myślałam, że będzie to kolejny przeczytany przeze mnie gniot, ale i tak chciałam sięgnąć po tę powieść. Nawet nie wiecie, jak bardzo się myliłam. Po kilku rozdziałach czułam się rozczarowana, ale bardzo mile. Zwykle mój „nos czytelniczy” się nie myli, ale zawsze są jakieś wyjątki.
Pierwszym, co mnie zaskoczyło i zbiło z tropu w książce, był czas akcji. Akcja działa się w epoce wiktoriańskiej, którą ja uwielbiam. Nie wiem, może powinnam się tego spodziewać po opisie z tyłu okładki, ale czytając go nie myślałam logicznie, chciałam tylko wypożyczyć coś z biblioteki. W każdym razie autorka bardzo dobrze ukazała tamten wiek, co jest ogromnym plusem. Podjęła się dość trudnego zadania, a ja jeżeli o to chodzi, to jestem bardzo wymagająca i chcę się poczuć jakbym naprawdę znalazła się na balu czy pikniku w 1872 roku. Na szczęście pani Harvey sprostała moim oczekiwaniom.
Spodobało mi się także ukazanie rzeczywistego życia medium. To, jak przygotowywały się do seansu nie tylko matka i córka, ale także dwaj służący, których miały do dyspozycji. Nigdy za wiele rąk do pracy. Musiały rozlewać perfumy, dolewać do napojów laudanum, kłuć szpilkami obecnych podczas seansu. Wystarczał tylko jeden mały błąd, aby wszystko wyszło na jaw, dlatego trzeba było być idealnie przygotowanym. Bardzo podobał mi się ten pomysł.
„Córka medium” trzyma w napięciu, dzięki czemu nie mogłam odłożyć jej na bok, musiałam się dowiedzieć, co zaraz się stanie. Bałam się o bohaterów, gdyż to wszystko powoli stawało się coraz niebezpieczniejsze. Czy pomogą duchowi? O co w tym wszystkim chodzi? Jak ta dziewczyna umarła? I co najważniejsze, kto jej w tym pomógł? Takie pytania nasuwają się podczas czytania lektury.
Okładka książki bardzo mi się podoba. Ma takie ładnie dopasowane kolory, nie rzucają się w oczy. A lilie tylko dodają jej uroku. Aż miło popatrzeć. Może i woda wygląda sztucznie, ale mniejsza z tym. Są gorsze okładki, więc trzeba cieszyć się jedną nieco ładniejszą.
Z pewnością sięgnę po inne książki Harvey. Mam nadzieję, że będą tak dobre, jak ta. Czekało mnie pozytywne zaskoczenie i chciałabym, żeby było takich więcej. Wątek miłosny nie wysuwa się na pierwszy plan, za co też trzeba pochwalić. Raczej nie ma w tej książce nic takiego, co trzeba zmienić, jest dobra taka, jaka jest. Nie rzuciły mi się w oczy żadne ważniejsze wady, odbyło się bez zgrzytów. Nie powrócę do tej książki, bo nie ma po co, ale będę przyjemnie ją wspominać. Uważam, że innym także może się spodobać.
Moja ocena: 8/10
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ

15 komentarzy:

  1. Książkę miałam kiedyś na oku, ale ostatecznie jej nie czytałam. Może czas to zmienić? ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już jakiś czas temu ją czytałam i pamiętam, że mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To samo co poprzedniczka. Dodatkowo bardzo podoba mi się twoja recenzja i wygląd bloga ; )

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://blask-ksiazek.blogspot.com/

    Iwi < 3

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że może mi się spodobać, więc muszę poszukać jej w bibliotece. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie podoba mi się okładka. Tak wiem, wiem nie powinno się po niej oceniać, ale ona jest cudowna! Fabuła też dosyć ciekawa. Muszę ją gdzieś znaleźć.

    +dodaje do obserwowanych i masz śliczny wygląd bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety jakoś mnie ta książka nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jedną książkę autorki. Na kolana nie powialiło, ale nie było tez złe. Ale ta książka do mnie nie przemawia i jakoś mnie w jej kierunku nie ciągnie xD

    OdpowiedzUsuń
  8. książki nie czytałam, ale twórczość autorki już poznałam, może i ta książka wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym przeczytać tą książkę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie :D Na pewno nie odmówię gdy wpadnie mi w ręce w bibliotece :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, z reguły nie sięgam po fantastykę, jednakże ostatnio staję się otwarta na wszystko. Czy przeczytam tą pozycję? Bardzo możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam "Księżniczkę wampirów" i książka mi się podobała, ale nie sądzę bym przeczytała inne części tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie jestem przekonana. Chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Naczytałam się już tyle negatywnych opinii tej książki, że mimo wysokiej oceny pasuję zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.