Autor: Veronica Roth
Tytuł: Zbuntowana
Tytuł oryginału: Insurgent
Wydawnictwo: Amber
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Liczba stron: 368
Po wybuchu wojny między frakcjami nic już nigdy nie będzie takie same.
Większą część Altruistów wymordowano. Erudyci szykują plan, który ma im pomóc
zapanować nad całym miastem. Nieustraszeni okazali się zdrajcami. Prawość chce
pomóc walczyć pozostałym żyjącym osobom z innych frakcji. Natomiast Serdeczność
nie chce się mieszać i oferuje schronienie ludziom. Tris właśnie tam na
początku się udaje, jednak nie podobają jej się zasady. Zero agresji i bójek.
Miłe nastawienie do każdego. To nie w jej stylu. Później przenosi się do
Prawości, gdzie w końcu może robić coś pożytecznego. W międzyczasie Tris
dowiaduje się, że Erudyci strzegą czegoś, za co jej frakcja była gotowa
poświęcić życie. Czy uda jej się zatrzymać wojnę? Co odkryje?
Kilka miesięcy temu miałam przyjemność przeczytać „Niezgodną”. Widziałam
różne opinie – pozytywne, negatywne, neutralne. Byłam bardzo ciekawa co się
kryje w treści książki porównywanej trafnie bądź nietrafnie do „Igrzysk
śmierci”. I… Powieść oczarowała mnie. Naprawdę, nie spodziewałam się tak dobrej
lektury. Dużo akcji, walki, wojna, niebezpieczeństwo, miłość…
Pełna nadziei zabrałam się na wakacjach za „Zbuntowaną”. Oczekiwałam tak
samo świetnej książki, a nawet lepszej, jak zapewniała mnie siostra. Jednak
druga część mnie nieco rozczarowała. Nie bardzo, ale pewien niesmak pozostał.
Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Przez całą powieść toczy się wojna pomiędzy frakcjami. Co chwila Veronica
Roth serwuje czytelnikom nieoczekiwane zwroty akcji. Kiedy wydaje się, że
bohaterowie mają chwilę spokoju, kilka stron dalej są atakowani i rozgrywa się
kolejna bitwa. Tak naprawdę nie można domyślić się, kto przeżyje, ponieważ
autorka nie boi się posłać na śmierć swoich postaci. Uważam to za duży plus,
ponieważ książka jest nieprzewidywalna i bardziej realna. Ludzie nie zawsze
wychodzą z walk żywi czy tylko lekko poobijani. Nie zliczę ile razy ktoś miał
postrzeloną rękę, nogę czy głowę.
Bohaterowie w pierwszej części byli mocną stroną książki. Teraz nie mogę powiedzieć
tego samego. Tris zaczęła mnie irytować. Tak bardzo chciała poświęcić swoje
życie. Nie pomyślała, że inni, których kochała, zrobili to za nią i jeżeli da
się tak łatwo zabić, to ich śmierć pójdzie na marne. Dodatkowo zaczęła się
często kłócić z Czterym o głupie rzeczy. Ich związek wiele razy został
wystawiony na próbę, a przez jej bezmyślność prawie zerwali. Choć Cztery też
nie był bez winy. Oboje powinni sobie bardziej ufać. Te ciągłe sekrety mnie
denerwowały. Przez to w tym tomie moja sympatia to tej dwójki nieco opadła, a
czytanie nie sprawia już takiej przyjemności, jeżeli nie lubi się bohaterów.
Veronica Roth posługuje się ciekawym językiem. Świetnie opisywała
wszystkie walki, dzięki czemu z łatwością mogłam je sobie wyobrazić. Nie
nużyły, tylko trzymały w napięciu. Historia rozgrywa się w przyszłości, więc w
„Zbuntowanej” nie brakuje przeróżnych nowoczesnych urządzeń wymyślonych przez
autorkę. Przedstawiła je w interesującym świetle.
Bardzo spodobało mi się to, że czytelnik mógł się więcej dowiedzieć o
innych frakcjach i panujących w nich zasadach, a to dzięki temu, że Tris i
Cztery wędrowali po wszystkich częściach miasta. W pierwszej części autorka
podała zaledwie skrawki informacji.
Końcówka książki zwalała z nóg. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się
takiego obrotu spraw i byłam zszokowana. Na początku z natłoku wrażeń nie
mogłam zrozumieć o co chodzi i musiałam sobie te ostatnie strony przeczytać
jeszcze raz. Takie zakończenie zapowiada wspaniałą ostatnią część.
„Zbuntowana” to świetna powieść. Jest nieprzewidywalna i bardzo dużo w
niej akcji. Nie mogę się doczekać finału trylogii, jestem ciekawa, jak to się
wszystko skończy. Szkoda, że książka nie była tak dobra, jak jej poprzedniczka,
ale mam nadzieję, że tom trzeci zrekompensuje ten mały zawód. Gorąco polecam!
Moja ocena: 9/10
Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ
seria jest w moich planach czytelniczych, ale nie jestem jeszcze na nią gotowa :)
OdpowiedzUsuń"Niezgodną" czytałam ostatni raz w czerwcu. Zaczęłam ją bodajże w marcu, przyszły inne książki i jakoś ją zostawiłam. Na kilka rozdziałów wróciłam do niej przed wakacjami, ale nie pamiętałam o co chodzi, więc ją zostawiłam (+ przyszło PLL C:). Zapewne przeczytam "Niezgodną", ponieważ w marcu 2014 wychodzi jej ekranizacja, a chętnie na nią pójdę. Zobaczę jak cała książka mi się podoba i wtedy zdecyduję, czy warto sięgać dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oba tomy posiadam i jestem z tego zadowolona :D Teraz tylko znaleźć czas ^^
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę dorwać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję Ci za podesłanie linka do recenzji,
OdpowiedzUsuńzostała ona dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę" :)
pozdrawiam serdecznie!
Muszę w końcu przeczytać tę serię, jestem jej ogromnie ciekawa!
OdpowiedzUsuń"Niezgodna" podobała mi się umiarkowanie. nie mam zbytniej ochoty na drugi tom, jak dla mnie jest o wiele więcej bardziej kuszących książek :)
OdpowiedzUsuńJa już czekam od jakiegoś czasu na "Allegiant" bo dwie części dawno za mną :D Boję się tylko ekranizacji, ale może jej nie zinszczą...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, choć próbuję sobie przypomnieć o czym była Niezgodna (bo na 100% ją czytałam) to mogę odtworzyć jedynie strzępki informacji. A jeśli książka nie zapada w pamięć to chyba nie była aż tak dobra. Jednak mimo wszystko, Zbuntowaną na pewno przeczytam. Chociażby z ciekawości, bo kurde, mam braki pamięciowe z jedynki.
OdpowiedzUsuńFakt, drugi tom nie jest aż tak świetny jak pierwszy, jednak nadal ogromnie mi się podobał i ze zniecierpliwieniem czekam na premierę "Allegiant" :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część jest genialna, na pewno sięgnę po drugą!
OdpowiedzUsuńPierwszy tom naprawdę mi się podobał. Muszę chyba w końcu sięgnąć także i po ten :D
OdpowiedzUsuńCzytałam obie części i nie mogę się doczekać zakończenia tej trylogii :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, chociaż nie należy do moich najulubieńszych książek, to ją lubię :)
Podoba mi się twój styl pisania ;)
Pozdrawiam!
http://zaczytana-iadala.blogspot.com/
Nie czytałam jeszcze tej serii, ale Twoja recenzja zachęca! :)
OdpowiedzUsuńRaczej unikam takiej literatury, ale zawsze zdanie zmienić mogę. :)
OdpowiedzUsuń