niedziela, 22 września 2013

"Zbuntowana" Veronica Roth


Autor: Veronica Roth
Tytuł: Zbuntowana
Tytuł oryginału: Insurgent
Wydawnictwo: Amber
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Liczba stron: 368

Po wybuchu wojny między frakcjami nic już nigdy nie będzie takie same. Większą część Altruistów wymordowano. Erudyci szykują plan, który ma im pomóc zapanować nad całym miastem. Nieustraszeni okazali się zdrajcami. Prawość chce pomóc walczyć pozostałym żyjącym osobom z innych frakcji. Natomiast Serdeczność nie chce się mieszać i oferuje schronienie ludziom. Tris właśnie tam na początku się udaje, jednak nie podobają jej się zasady. Zero agresji i bójek. Miłe nastawienie do każdego. To nie w jej stylu. Później przenosi się do Prawości, gdzie w końcu może robić coś pożytecznego. W międzyczasie Tris dowiaduje się, że Erudyci strzegą czegoś, za co jej frakcja była gotowa poświęcić życie. Czy uda jej się zatrzymać wojnę? Co odkryje?
Kilka miesięcy temu miałam przyjemność przeczytać „Niezgodną”. Widziałam różne opinie – pozytywne, negatywne, neutralne. Byłam bardzo ciekawa co się kryje w treści książki porównywanej trafnie bądź nietrafnie do „Igrzysk śmierci”. I… Powieść oczarowała mnie. Naprawdę, nie spodziewałam się tak dobrej lektury. Dużo akcji, walki, wojna, niebezpieczeństwo, miłość…
Pełna nadziei zabrałam się na wakacjach za „Zbuntowaną”. Oczekiwałam tak samo świetnej książki, a nawet lepszej, jak zapewniała mnie siostra. Jednak druga część mnie nieco rozczarowała. Nie bardzo, ale pewien niesmak pozostał. Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Przez całą powieść toczy się wojna pomiędzy frakcjami. Co chwila Veronica Roth serwuje czytelnikom nieoczekiwane zwroty akcji. Kiedy wydaje się, że bohaterowie mają chwilę spokoju, kilka stron dalej są atakowani i rozgrywa się kolejna bitwa. Tak naprawdę nie można domyślić się, kto przeżyje, ponieważ autorka nie boi się posłać na śmierć swoich postaci. Uważam to za duży plus, ponieważ książka jest nieprzewidywalna i bardziej realna. Ludzie nie zawsze wychodzą z walk żywi czy tylko lekko poobijani. Nie zliczę ile razy ktoś miał postrzeloną rękę, nogę czy głowę.
Bohaterowie w pierwszej części byli mocną stroną książki. Teraz nie mogę powiedzieć tego samego. Tris zaczęła mnie irytować. Tak bardzo chciała poświęcić swoje życie. Nie pomyślała, że inni, których kochała, zrobili to za nią i jeżeli da się tak łatwo zabić, to ich śmierć pójdzie na marne. Dodatkowo zaczęła się często kłócić z Czterym o głupie rzeczy. Ich związek wiele razy został wystawiony na próbę, a przez jej bezmyślność prawie zerwali. Choć Cztery też nie był bez winy. Oboje powinni sobie bardziej ufać. Te ciągłe sekrety mnie denerwowały. Przez to w tym tomie moja sympatia to tej dwójki nieco opadła, a czytanie nie sprawia już takiej przyjemności, jeżeli nie lubi się bohaterów.
Veronica Roth posługuje się ciekawym językiem. Świetnie opisywała wszystkie walki, dzięki czemu z łatwością mogłam je sobie wyobrazić. Nie nużyły, tylko trzymały w napięciu. Historia rozgrywa się w przyszłości, więc w „Zbuntowanej” nie brakuje przeróżnych nowoczesnych urządzeń wymyślonych przez autorkę. Przedstawiła je w interesującym świetle.
Bardzo spodobało mi się to, że czytelnik mógł się więcej dowiedzieć o innych frakcjach i panujących w nich zasadach, a to dzięki temu, że Tris i Cztery wędrowali po wszystkich częściach miasta. W pierwszej części autorka podała zaledwie skrawki informacji.
Końcówka książki zwalała z nóg. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i byłam zszokowana. Na początku z natłoku wrażeń nie mogłam zrozumieć o co chodzi i musiałam sobie te ostatnie strony przeczytać jeszcze raz. Takie zakończenie zapowiada wspaniałą ostatnią część.
„Zbuntowana” to świetna powieść. Jest nieprzewidywalna i bardzo dużo w niej akcji. Nie mogę się doczekać finału trylogii, jestem ciekawa, jak to się wszystko skończy. Szkoda, że książka nie była tak dobra, jak jej poprzedniczka, ale mam nadzieję, że tom trzeci zrekompensuje ten mały zawód. Gorąco polecam!
Moja ocena: 9/10

Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl

15 komentarzy:

  1. seria jest w moich planach czytelniczych, ale nie jestem jeszcze na nią gotowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Niezgodną" czytałam ostatni raz w czerwcu. Zaczęłam ją bodajże w marcu, przyszły inne książki i jakoś ją zostawiłam. Na kilka rozdziałów wróciłam do niej przed wakacjami, ale nie pamiętałam o co chodzi, więc ją zostawiłam (+ przyszło PLL C:). Zapewne przeczytam "Niezgodną", ponieważ w marcu 2014 wychodzi jej ekranizacja, a chętnie na nią pójdę. Zobaczę jak cała książka mi się podoba i wtedy zdecyduję, czy warto sięgać dalej :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba tomy posiadam i jestem z tego zadowolona :D Teraz tylko znaleźć czas ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę dorwać tę książkę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Ci za podesłanie linka do recenzji,
    została ona dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę" :)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu przeczytać tę serię, jestem jej ogromnie ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Niezgodna" podobała mi się umiarkowanie. nie mam zbytniej ochoty na drugi tom, jak dla mnie jest o wiele więcej bardziej kuszących książek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już czekam od jakiegoś czasu na "Allegiant" bo dwie części dawno za mną :D Boję się tylko ekranizacji, ale może jej nie zinszczą...

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze mówiąc, choć próbuję sobie przypomnieć o czym była Niezgodna (bo na 100% ją czytałam) to mogę odtworzyć jedynie strzępki informacji. A jeśli książka nie zapada w pamięć to chyba nie była aż tak dobra. Jednak mimo wszystko, Zbuntowaną na pewno przeczytam. Chociażby z ciekawości, bo kurde, mam braki pamięciowe z jedynki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fakt, drugi tom nie jest aż tak świetny jak pierwszy, jednak nadal ogromnie mi się podobał i ze zniecierpliwieniem czekam na premierę "Allegiant" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsza część jest genialna, na pewno sięgnę po drugą!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy tom naprawdę mi się podobał. Muszę chyba w końcu sięgnąć także i po ten :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam obie części i nie mogę się doczekać zakończenia tej trylogii :)
    Książka bardzo mi się podobała, chociaż nie należy do moich najulubieńszych książek, to ją lubię :)
    Podoba mi się twój styl pisania ;)
    Pozdrawiam!
    http://zaczytana-iadala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze tej serii, ale Twoja recenzja zachęca! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej unikam takiej literatury, ale zawsze zdanie zmienić mogę. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.