Autor: L.J. Smith
Tytuł: Tajemny Krąg. Księga 1: Czas buntu, Moc
Tytuł oryginału: The Secret Circle: The Captive Part II &
The Power
Wydawnictwo: Amber
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2011
Liczba stron: 356
Cena: 35,80 zł
Odkąd Cassie wstąpiła do Kręgu, jej życie obróciło się o sto
osiemdziesiąt stopni. Już nie jest taką szarą myszką, jaką była na samym
początku, kiedy tylko się przeprowadziła. Zdobyła szacunek nie tylko przyjaciół
z Kręgu, ale także innych osób ze szkoły. Narobiła sobie też kłopotów o których
nikomu nie może powiedzieć. Żądania Faye stają się coraz bardziej
niebezpieczne, zagrażają nie tylko Kręgu, ale całemu miasteczku. Coraz trudniej
jej je wykonywać, ale konsekwencje, jakie by poniosła po sprzeciwieniu się,
byłyby straszne. Musi też radzić sobie z zakochaniem w Adamie, a nieokazywanie
uczuć jest bardzo trudne.
Po przeczytaniu pierwszej części „Tajemnego Kręgu” od razu zabrałam się za
drugą księgę. W pierwszej prawie nic nie zostało wyjaśnione, a ja musiałam
zaspokoić ciekawość. Kim lub czym jest zła moc, która atakuje New Salem?
Dlaczego zabija mieszkańców? Czego chce od Kręgu? Oto pytania, na które
odpowiedzi poznajemy po przeczytaniu tego tomu, który jest ostatnim z serii.
„Wszyscy wydobyli strzelby z szaf, bo
sezon polowania na czarownice właśnie się zaczął”
Książka jest podzielona na dwie części, tak jak poprzednio. Pierwsza z
nich, „Czas buntu” nie za bardzo przypadła mi do gustu. Owszem, wiele się
działo i wciągała już od pierwszego rozdziału, ale Cassie tutaj była bardzo
wkurzająca i podejmowała same złe decyzje. Kłóciła się z Dianą, bawiła się wraz
z Faye w Faceta z Pizzą i robiła inne złe rzeczy. Doszła do wniosku, że sama
stała się zła, ale w sumie jej się nie dziwię. Jak widać tytuł jest bardzo
trafny. Dopiero końcówka spodobała mi się, a druga część sprawiła, że
zakochałam się w tej serii pomimo wszystkich błędów. I zaczęłam inaczej na nią
patrzeć.
Bohaterowie w drugiej księdze stali się jeszcze bardziej intrygujący i
muszę przyznać, że polubiłam ich wszystkich. Tak, nawet Cassie. A szczególnie
Dianę, która była idealną przyjaciółką i potrafiła zrozumieć jak nikt inny.
Dużą sympatią zaczęłam też darzyć Deborah, która w tej części bardziej się
otworzyła. No i oczywiście pokochałam Nicka. Świetny facet. Tylko nadal nie
mogłam przekonać się do Adama, choć już tak bardzo nie działał mi na nerwy jak
wcześniej. A Cassie… Jak Cassie. Wcześniej już o niej wspominałam, że była
irytująca, a jej decyzje głupie, ale druga część sprawiła, że nawet ją
polubiłam. Więc nie jest aż tak źle. Ale w niektórych momentach miałam ochotę
nią potrząsnąć i krzyknąć prosto w twarz, żeby choć przez chwilę zastanowiła
się nad swoimi decyzjami.
„Nowa Cassie była tak samo durna jak dawna”
Przyjaźń w tej powieści odgrywa ważną rolę. Wszyscy członkowie Kręgu
musieli darzyć siebie zaufaniem i wspierać nawzajem. Inaczej tajemnicza i zła
moc mogłaby wykorzystać ich do własnych celów. Choć każdy z nich miał inny
charakter, akceptowali się. Została ukazana prawdziwa przyjaźń, przez co
książka jeszcze bardziej mi się spodobała. Nie ma tutaj żadnych fałszywych i
sztucznych uczuć, jakie występują w niektórych utworach.
Druga część „Tajemnego Kręgu” spełniła moje oczekiwania. Pani Smith
poprawiła niektóre błędy i książkę czytałam z ogromną przyjemnością. Jedyne, co
trochę mi przeszkadzało to mała ilość akcji. Miałam nadzieję, że nabierze
trochę tępa, ale chyba się przeliczyłam. No cóż, nie miało być idealnie.
Tę serię polecam wszystkim osobom lubiącym magię i czarownice. Nie
powinny się zawieść. A wszyscy inni mogą po prostu przyjemnie spędzić czas, pod
warunkiem, że nie oczekują czegoś naprawdę dobrego.
Moja ocena: 7/10
póki co pierwszy tom "Pamiętników" przede mną (już czeka w kolejeczce :P ), a to od nich wolę zacząć przygodę z autorem ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach, ale tych dalszych :D
OdpowiedzUsuńNiestety straciłam całe zaufanie do talentu autorki. Nie mam więc zamiaru sięgać po inne jej książki :D
OdpowiedzUsuńO matko tylko nie ta seria i autorka! "Pamiętniki wampirów" mocno mnie zawiodły, a uraz pozostał niestety...
OdpowiedzUsuńza ksiazkami Smith raczej nie przepadam. Niestety nie te klimaty. Ale recenzję miło się czytałało :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej serii. Czuję, że nie znajdziemy wspólnego języka :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać pierwszą część, ale nie wiem czy uda mi się ją dorwać :(
OdpowiedzUsuń