Autor: Maggie Stiefvater
Tytuł: Król Kruków
Tytuł oryginału: The Raven Boys
Wydawnictwo: Uroboros
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Liczba stron: 496
Blue pochodzi z rodziny wróżek. Matka, jej przyjaciółki, ciotki i kuzynki
mają dar jasnowidzenia. Wróżą ludziom z kart tarota, miewają wizje, znają
niebezpieczne rytuały. Tylko Blue nie posiada żadnych zdolności, choć kobiety
twierdzą, że dzięki niej mają większą moc, słyszą i widzą wyraźniej wiadomości
z zaświatów. Wszystkie przewidują taką samą przyszłość dla dziewczyny: jeżeli
pocałuje chłopaka, którego naprawdę kocha, on umrze. Dlatego nastolatka
postanowiła, że nigdy się nie zakocha.
Gansey, Adam, Ronan i Noah to „chłopcy z krukami”. Chodzą do prywatnego
liceum Aglionby, miejscowej szkoły dla zamożnych chłopców. Jednak ta paczka to
nie rozpieszczone dzieciaki bogatych rodziców jeżdżące najdroższymi
samochodami… Ta czwórka pragnie w swoim życiu dokonać czegoś ważnego. Chcą
odnaleźć legendarnego Króla Kruków, Glendowera. Poszukują tajemniczych linii
mocy, które mogą naprowadzić ich na ślad władcy.
Kiedy drogi paczki chłopaków i Blue się przecinają, wiedzą, że wspólnie
mogą zdziałać o wiele więcej. Razem trafiają do magicznych miejsc, gdzie czas
nie płynie w normalnym tempie. Co zdołają odkryć? Czyżby legenda o Królu Kruków
okazała się prawdziwa?
Maggie Stiefvater to amerykańska pisarka książek fantastycznych dla
młodzieży. Zadebiutowała „Lamentem” (ukazała się także kontynuacja –
„Ballada”). Jej późniejsza trylogia, którą zapoczątkowało „Drżenie”, odniosła
ogromny sukces. Ja nie miałam wcześniej okazji zapoznać się z tą autorką.
Wszyscy tak zachwalali jej powieści, więc zakupiłam „Drżenie”, które do tej
pory kurzy się na półce. Dlatego pełna entuzjazmu i nadziei zabrałam się za
„Króla Kruków”, który urzekł mnie przede wszystkim tytułem i okładką, a w nieco
dalszej kolejności, opisem.
Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to niesamowity styl autorki. Stworzyła
zachwycające opisy i inteligentne dialogi. Niespiesznie wprowadza czytelnika w
opowiadaną historię. Akcja płynie dość wolno, lecz nie jest to żaden minus.
Wręcz przeciwnie, to atut powieści, zdążyłam się zorientować, że to styl pani
Stiefvater, który mnie oczarował.
W powieści mamy cały wachlarz różnych postaci. Widać, że nie były
tworzone na siłę, tylko ze szczerym zaangażowaniem i uczuciem. Wbrew pozorom
mamy tu kilku głównych bohaterów. Nie można powiedzieć, że to Blue jest
najważniejsza, ponieważ odgrywa taką samą rolę w historii, jak Gansey, Adam,
Ronan i Noah. Razem dążą do odkrycia pradawnych tajemnic i odnalezienia
Glendowera. Każdego z nich bardzo polubiłam. Blue, intrygująca nastolatka z
bardzo ciekawą rodziną. Mieszka w domu pełnym kobiet, które zarabiają na życie
jako wróżki (i nie są oszustkami!). Jest jedną z tych postaci, których nie da
się nie lubić. Gansey to bogaty chłopak, którego fascynuje magia, linia mocy i
Król Kruków. Poświęca życie na odkrycie mrocznych sekretów. Adam sam zarabia na
swoje utrzymanie, ponieważ nie ma takich możliwości finansowych, jak jego
przyjaciele. Mimo wszystko odmawia pomocy. W dodatku skrywa pewną tajemnicę…
Ronan – mogłoby się wydawać, że najodważniejszy z całej czwórki, lecz wciąż
boryka się ze śmiercią swego ojca. Ta trójka zdobyła moje serce. Za to Noaha
lubiłam już mniej, sama nie wiem dlaczego. Po prostu nie przypadł mi do gustu,
nie potrafię tego wytłumaczyć.
Wątek miłosny jest bardzo delikatny i subtelny. Rozwija się bardzo
powoli, w tym tomie uczucie dopiero się rodzi. Nie jest też przewidywalny. Nie
toczy się tak, jak mógłby przewidzieć czytelnik.
Magia przesiąka każdą stronę powieści. Bardzo spodobał mi się pomysł o
liniach mocy i Królu Kruków. W żadnej książce nie spotkałam się z czymś takim.
Uwielbiałam czytać o magicznych miejscach, wyczuwało się ten tajemniczy i
mroczny klimat. Urzekł mnie las. Tak naprawdę nie wiadomo, co to za miejsce,
dzieją się w nim niesamowite i dziwne rzeczy, których nie da się wyjaśnić. Mam nadzieję,
że w dalszym tomie autorka zdradzi o nim coś więcej.
Maggie Stiefvater stworzyła oryginalną i nietuzinkową opowieść. W
pierwszej części nie wyjaśniło się wiele spraw, co skłania czytelnika do
przeczytania kolejnej. Nie mogę się jej doczekać! Mam nadzieję, że znów
oczaruje mnie magią i tajemnicami i że w końcu dowiem się czegoś więcej o Królu
Kruków. To niesamowita książka, która zawładnie umysłem czytelnika na dłuższy
czas.
Moja ocena: 10/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ
Uwielbiam styl tej autorki!
OdpowiedzUsuńDrżenie zupełnie mi nie przypadło do gustu, ale może dam tej autorce drugą szansę? Król kruków brzmi ciekawie, jeżeli wpadnie mi kiedyś w ręce, to przeczytam;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się naprawdę świetna. O takiej fabule pierwsze słyszę :-)
OdpowiedzUsuńA ja słyszałam, że podobno cholernie słaba książka... już sama nie wiem, co o tym myśleć -.-
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja czytałam same pozytywne opinie :)
UsuńAleż zazdroszczę Ci tej książki! Nie miałam przyjemności jeszcze zapoznać się z twórczością tej autorki, ale nie mogę się doczekać, kiedy to zrobię!
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać. Jednak ostatnio miałam styczność z książką "Drżenie" tej autorki i niestety nie powaliło mnie na kolana;/ Może trzeba spróbować dać drugą szanse autorce skoro Tobie aż tak się "Król kruków" podobał;)
OdpowiedzUsuńKocham "Drżenie", więc na pewno polubię też "Króla Kruków" :) Dobrze się zapowiada ^^
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do nowej zabawy blogowej - "NIEnawidzę". Więcej informacji na behind-cover.blogspot.com Zapraszam do udziału!
Kocham autorkę, to też muszę przeczytać, szczególnie, po tak pozytywnej recenzji : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie.
http://naszksiazkowir.blogspot.com/
Po takiej recenzji trudno będzie przejść obojętnie obok tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już do mnie idzie. Tyle się dobrego o niej naczytała, że już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńRecenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę się za czytanie tej książki. Zwłaszcza po tak zachęcającej recenzji :D
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja, z naciskiem na słowo KOLEJNA :D Nie mam już żadnych wątpliwości i zamawiam!
OdpowiedzUsuńSłyszałam podobnie jak Tirin - że słaba, ale jak czytam recenzje, to wydaje się, że jest zupełnie inaczej. No nic, będę ją czytać, więc się przekonam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale gdy widzę samą okładkę z krukiem, przypomina mi się beznadziejne ,,Nevermore. Kruk" i mam dość...
OdpowiedzUsuńMagia... mmm... coś dla mnie :) Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuń