Autor: Mirjam Mous
Tytuł: Password
Tytuł oryginału: Password
Wydawnictwo: Dreams
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 328
Pewnego dnia Mick znajduje swojego najlepszego i właściwie jedynego
przyjaciela Jerro nieprzytomnego na łóżku. Zaledwie kilka minut wcześniej
czytał swój komiks i nic nie wskazywało na to, żeby źle się czuł. Jerro zostaje
zabrany przez karetkę do szpitala, lecz Mick nie może z nim jechać, ponieważ
nie należy do rodziny. Wsiada na rower, aby jak najszybciej przyjechać do
przyjaciela. Jednak na miejscu dzieje się coś dziwnego… Okazuje się, że nikogo
o takim imieniu i nazwisku nie przywieziono. Zaczynają się dziać coraz
dziwniejsze i bardzo niepokojące sytuacje. Mick musi odkryć co za tym wszystkim
stoi, zanim będzie za późno. Musi odzyskać swojego przyjaciela, a nikt mu nie
wierzy, że coś jest nie tak. Jak chłopak sobie poradzi? Co się stało z Jerro?
Tego dowiecie się podczas czytania.
Mirjam Mous to holenderska autorka książek dla dzieci i młodzieży. Znana
jest głównie z thrillerów. Niegdyś pracowała jako nauczycielka w szkole
specjalnej, jednak zrezygnowała z tego, aby móc całkowicie poświęcić się
pisarstwu. Stworzyła wiele powieści, jednak w Polsce pojawiły się do tej pory
tylko dwie – „Boy 7” i niedawno wydana „Password”.
Wiele słyszałam o wcześniejszej książce tej autorki. Czytałam wiele jej
recenzji, wszystkie mniej lub bardziej pozytywne, więc chyba nikt się nie
dziwi, że chciałam się z nią kiedyś zapoznać. Opis także był intrygujący i
tajemniczy. Jednak szybciej nadarzyła się szansa przeczytania „Password”, które
także wydawało się ciekawe. Liczyłam na wciągający thriller, ponieważ to z nich
znana jest pani Mous. Jak odebrałam jej najnowszą powieść?
W książce nie ma czasu na nudę. Autorka nie napisała nudnawego
wprowadzenia, od pierwszych stron zaczęło się coś dziać i czytelnik może
obserwować ciąg dziwnych wydarzeń. Akcja płynie w szybkim tempie, dzięki czemu
nie można się oderwać od „Password”.
W książce mamy wbrew pozorom trzech głównych bohaterów – Micka, jego
przyjaciela Jerro oraz Sefana. Mick to chłopak dręczony przez kolegów z klasy z
powodu jego wagi. Pewna grupka szczególnie się nad nim znęcała i wyśmiewała go.
Tak było, dopóki w szkole nie pojawił się nowy uczeń – Jerro Prins. Zaczął on
bronić chłopaka, przez co się zaprzyjaźnili. Mick to wspaniały przyjaciel. Od
razu zobaczył, że coś jest nie tak i za wszelką cenę chciał pomóc koledze.
Natomiast Jerro to chłopak mający bardzo bogatych rodziców. Mieszka w ogromnym
domu, wszędzie chodzi za nim ochroniarz. Mick to jego jedyny przyjaciel i wie,
że zawsze może na niego liczyć. Nic więcej nie mogę powiedzieć o bohaterach,
ponieważ nie chcę zbyt dużo zdradzać. Każdego na swój sposób polubiłam, choć
posiadali też cechy, które mnie irytowały.
„Password” to dość przewidywalna książka. Domyśliłam się rozwiązania
zagadki, przez co byłam bardzo zawiedziona. Liczyłam na więcej oryginalności i
zaskoczenia, jednak to, co przedstawiła autorka mnie nie zachwyciło, lecz
rozczarowało.
Miałam nadzieję, że „Password” to trzymający w napięciu thriller, z
jakich słynie Mirjam Mous. Jednak nie było momentów, w które zmroziłyby mi krew
w żyłach. Nic mnie za bardzo nie przeraziło czy zszokowało. Dlatego jest to
powieść skierowana do młodzieży, starsi mogą się przy niej nudzić i im mniej
spodoba się lektura.
Mirjam Mous posługuje się lekkim i prostym językiem, odpowiednim dla jej
grona odbiorców. Choć narracja jest trzecioosobowa, to pisarka świetnie oddaje
wszystkie uczucia i myśli bohaterów. Podzieliła książkę na kilka części, a
każda z nich skupia się na jednym bohaterze i pokazuje historię z jego punktu
widzenia, dzięki czemu Czytelnik poznaje coraz to ciekawsze nowe fakty.
Powieść Mirjam Mous jest dobra. Podczas czytania można się świetnie
bawić, przeżyć ciekawą przygodę. Z chęcią sięgnę po inne dzieła autorki, mam
nadzieję, że w Polsce zostanie wydanych ich więcej. Pomimo kilku błędów, warto
zapoznać się z „Password”. Książka jest bardzo wciągająca, przeczytałam ją w
ciągu jednego dnia, nie mogłam się oderwać. Zapraszam do lektury szczególnie
dzieci i młodzież.
Moja ocena: 6/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dreams
Właśnie czytam i jak do tej pory, mam takie same odczucia jak ty:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale jakoś tak słabo jestem do niej przekonana. Czytałam wiele recenzji i połowa z tych wahała się pomiędzy "tak", a "nie". Przez to jakoś ja sama nie wiedziałam czy przeczytać. Oczywiście opis, oraz jakieś tam wątki trochę mi się podobają, ale czy ja wiem... nie jest to jakiś mój "must read", ale jeśli znajdę tę książkę to czemu nie? Wezmę dlatego, że po prostu znam okładkę i chętnie się dowiem, czy książka jest warta swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Obserwuję
troszeczkę nie w moich klimatach, ale fabuła wydaje się być godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńChyba i ja muszę spróbować i przekonać się, czy mamy takie samo zdanie. :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na uwadze, aczkolwiek nie ciągnie mnie do niej za bardzo.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce i na bieżąco relacje z niej zdaje mi znajoma która jest w trakcie czytania. Ja sama nie jestem nią bardzo zainteresowana.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana;(
OdpowiedzUsuńNie mój gatunek :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
http://naszksiazkowir.blogspot.com/
"Boy 7" mi się podobał, zobaczymy jak będzie z tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, bo raz piszesz, że przewidywalna i nudna, a innym razem, że wciągająca i nie mogłaś się oderwać. Ale skoro ocena 6/10 to znaczy, że taka sobie.
OdpowiedzUsuńChyba sobie ją daruję... jakoś nie jestem do niej przekonana.
OdpowiedzUsuń