Autor: Chuck Wendig
Tytuł: Drozdy. Dotyk przeznaczenia
Tytuł oryginału: Blackbirds
Wydawnictwo: Akurat
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Liczba stron: 320
Miriam Black posiada niezwykłą umiejętność, która dla niej samej jest
przekleństwem. Gdy dotknie skóry człowieka lub choćby ją delikatnie muśnie,
widzi śmierć danej osoby. Wie czy ktoś umrze w wypadku samochodowym, czy wykończy
go jakaś choroba. Zna dokładną datę, godzinę, co do sekundy, lecz nie może się
dowiedzieć, gdzie ma się to wydarzyć. Żyje na uboczu, przeprowadza się z
jednego brudnego i okropnego motelu do drugiego. Czasem okrada ciała zmarłych,
aby mieć za co żyć. Pewnego dnia trafia na kierowcę ciężarówki, który pomaga
jej po kolejnej bijatyce. Kobieta podczas podróży dotyka dłoni mężczyzny i
widzi, jak okropny koniec go czeka. Wie, że przeznaczenia nie da się zmienić,
ale warto spróbować ten ostatni raz dla człowieka, na którym jej zależy.
Chuck Wendig mieszka wraz z rodziną i dwoma psami w lasach Pennsyltucky.
Jest scenarzystą, pisarzem oraz autorem gier RPG. Dużo tworzy – książki,
opowiadania, na swojej stronie publikuje różne porady, artykuły, a także dzieli
się swoimi przemyśleniami. W 2012 roku ukazała się jego pierwsza powieść,
„Drozdy. Dotyk przeznaczenia”.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tej książce, pomyślałam, że to kolejny
schematyczny paranormal romance. Nie brakuje takich na rynku wydawniczym, półki
w księgarniach wprost uginają się pod ciężarem tego typu lektur. Niektóre mnie
odstraszają, nawet nie biorę ich do ręki, natomiast inne okazują się ciekawą
historią. Jednak – ku mojemu zaskoczeniu – „Drozdy” to nie przesłodzony, mdły
romans dla nastolatków o wiadomym zakończeniu. To mroczna, pełna akcji powieść,
mogąca spodobać się także starszym czytelnikom.
Bohaterowie książki to ludzie żyjący na uboczu, mieszkający w okropnych
motelach, pijący w brudnych barach i popadający w konflikty z innymi, których
spotykają na swojej drodze. Zarabiają na życie w niezbyt uczciwe i legalne
sposoby. Można by rzec – margines społeczny.
Miriam, główna bohaterka, to intrygująca i oryginalna osoba. Posiada
niesamowity dar – po jednym dotyku skóry drugiej osoby widzi jej śmierć.
Morderstwo, samobójstwo, wypadek, choroba, starość… Zobaczy chwilę, w której
człowiek opuszcza nasz świat. Niestety do końca nie dowiedziałam się, jak
zdobyła tę umiejętność, na odpowiedź na to pytanie trzeba zaczekać do drugiego
tomu. Miriam różni się od większości książkowych bohaterek. Radzi sobie sama,
dobrze wie, czego chce, nie pozwoli, aby ktoś ją poniżył czy wyśmiał. Potrafi
zawalczyć o siebie, a w chwilach zagrożenia – mocno komuś przyłożyć. Używa
mnóstwa wulgaryzmów, pali, pije alkohol, jak i kawę. Nie była osobą, do której
pałało się sympatią, a przynajmniej ja jej nie polubiłam. Nie spodobał mi się
charakter tej postaci, jak prawie każdej z „Drozdów”. Potrafiłam jedynie
przetrawić Louisa, całkiem miły z niego mężczyzna.
Nie spodobał mi się język, jakim posługuje się autor, Chuck Wendig.
Rozumiem, że chciał pokazać brutalność świata i warunki, w jakich żyły wykreowane
przez niego postaci, ale uważam, że przesadził. Na każdej stronie można znaleźć
przeróżne wulgaryzmy i niezbyt ciekawe porównania. Przykładem jest
„szczynowatożółta poświata” na samym początku. Dość często było coś podobnego.
Raz czy dwa jeszcze by przeszło, ale takich określeń znalazłam mnóstwo.
Minusem lektury jest także jej przewidywalność. Już na początku można się
domyślić, jak „Dotyk przeznaczenia” się skończy. Jednak Chuck Wendig próbował
zamaskować tę wadę bardzo szybką akcją, ponieważ dzięki niej czasem nie
zdążyłam pomyśleć o tym, co się zaraz stanie.
Nie podoba mi się okładka książki. Sam pomysł na kobietę, której włosy
przeradzają się w ptaki, jest ciekawy. Niestety, wykonanie wcale mi się nie
podoba. Wygląda sztucznie, a nawet ośmielę się stwierdzić, że dziwnie.
Natomiast czcionka w środku przypadła mi do gustu, dzięki niej dobrze się
czyta.
Podsumowując, „Drozdy. Dotyk przeznaczenia” to przeciętna powieść. Jednej
grupie czytelników może się spodobać, a drugiej niestety nie. Zależy, kto czego
oczekuje. Nie była to najgorsza książka, jaką przeczytałam, ale jest mnóstwo
lepszych. Ktoś, kto oczekuje wybitnej lektury, niech nie traci na nią czasu,
tylko od razu zabiera się za coś innego.
Moja ocena: 5/10
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Efantastyka.pl
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ
Mnie całkiem książka się podobała. :)
OdpowiedzUsuńmiałam parę dni temu okazję na wymianę na tę pozycję, ale nie zdecydowałam się, i jak widzę nie było to błędem. nawet jeśli na początku miałam ochotę na "Drozdy", to już po paru recenzjach stwierdziłam że nie mam ochoty na tak ostrą książkę.
OdpowiedzUsuńTakie historie są niestety nie dla mnie... Książki o śmierci jakoś mnie nie zachęcają ;)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja też nie zachęca, więc zdecydowanie nie.
Pozdrawiam :D
Zgadzam się z twoją recenzją w zupełności. To bardzo przeciętna powieść nie wyróżniająca się niczym szczególnym. Mnie w każdym razie nie zachwyciła i nie mam ochoty poznawać jej dalszej kontynuacji.
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do tej książki, raczej jej nie przeczytam.. Zapraszam cię do mnie na konkurs, jeżeli masz ochotę.
OdpowiedzUsuńpo streszczeniu spodziewałam się ciekawej przygody...a tu lekkie rozczarowanie :( szkoda.
OdpowiedzUsuńI tak oceniłaś ją dużo wyżej niż ja :D Zupełnie nic nie przyciągnęło mojej uwagi do tej książki, a czytanie to była istna droga przez mękę :/
OdpowiedzUsuńU mnie nie było tak źle, ale akcja mnie nie zainteresowała. Druga część jest nieco lepsza, lecz tylko niewiele ;)
UsuńMamy bardzo podobne zdanie na temat tej książki. Język też mi się zupełnie nie podobał, a bohaterowie przerysowani - przynajmniej Miriam.
OdpowiedzUsuńJakoś mi również nie podeszła ta książka. Liczyłam na coś konkretniejszego, musiałam ją odłożyć po 3 rozdziałach...
OdpowiedzUsuńO książce wiele słyszałam i mam na nią niemałą ochotę. Po przeczytaniu będę wiedzieć, do jakiej grupy się zaliczam ;-)
OdpowiedzUsuńI nie wiem czy czytać czy nie... w sumie Ciebie nie zachwyciła, więc może nie ma sensu po nią sięgać :)
OdpowiedzUsuńJa jej nigdzie znaleźć nie mogę, a chce ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu chcę ją przeczytać, ale niestety nie ma jej w bibliotece, więc pewnie trochę sobie poczekam...
OdpowiedzUsuńNie warto czekać. Lepiej zapomnieć i oszczędzić sobie nerwy ;)
UsuńRecenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)