niedziela, 4 sierpnia 2013

"Drozdy. Dotyk przeznaczenia" Chuck Wendig


Autor: Chuck Wendig
Tytuł: Drozdy. Dotyk przeznaczenia
Tytuł oryginału: Blackbirds
Wydawnictwo: Akurat
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Liczba stron: 320

Miriam Black posiada niezwykłą umiejętność, która dla niej samej jest przekleństwem. Gdy dotknie skóry człowieka lub choćby ją delikatnie muśnie, widzi śmierć danej osoby. Wie czy ktoś umrze w wypadku samochodowym, czy wykończy go jakaś choroba. Zna dokładną datę, godzinę, co do sekundy, lecz nie może się dowiedzieć, gdzie ma się to wydarzyć. Żyje na uboczu, przeprowadza się z jednego brudnego i okropnego motelu do drugiego. Czasem okrada ciała zmarłych, aby mieć za co żyć. Pewnego dnia trafia na kierowcę ciężarówki, który pomaga jej po kolejnej bijatyce. Kobieta podczas podróży dotyka dłoni mężczyzny i widzi, jak okropny koniec go czeka. Wie, że przeznaczenia nie da się zmienić, ale warto spróbować ten ostatni raz dla człowieka, na którym jej zależy.
Chuck Wendig mieszka wraz z rodziną i dwoma psami w lasach Pennsyltucky. Jest scenarzystą, pisarzem oraz autorem gier RPG. Dużo tworzy – książki, opowiadania, na swojej stronie publikuje różne porady, artykuły, a także dzieli się swoimi przemyśleniami. W 2012 roku ukazała się jego pierwsza powieść, „Drozdy. Dotyk przeznaczenia”.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tej książce, pomyślałam, że to kolejny schematyczny paranormal romance. Nie brakuje takich na rynku wydawniczym, półki w księgarniach wprost uginają się pod ciężarem tego typu lektur. Niektóre mnie odstraszają, nawet nie biorę ich do ręki, natomiast inne okazują się ciekawą historią. Jednak – ku mojemu zaskoczeniu – „Drozdy” to nie przesłodzony, mdły romans dla nastolatków o wiadomym zakończeniu. To mroczna, pełna akcji powieść, mogąca spodobać się także starszym czytelnikom.
Bohaterowie książki to ludzie żyjący na uboczu, mieszkający w okropnych motelach, pijący w brudnych barach i popadający w konflikty z innymi, których spotykają na swojej drodze. Zarabiają na życie w niezbyt uczciwe i legalne sposoby. Można by rzec – margines społeczny.
Miriam, główna bohaterka, to intrygująca i oryginalna osoba. Posiada niesamowity dar – po jednym dotyku skóry drugiej osoby widzi jej śmierć. Morderstwo, samobójstwo, wypadek, choroba, starość… Zobaczy chwilę, w której człowiek opuszcza nasz świat. Niestety do końca nie dowiedziałam się, jak zdobyła tę umiejętność, na odpowiedź na to pytanie trzeba zaczekać do drugiego tomu. Miriam różni się od większości książkowych bohaterek. Radzi sobie sama, dobrze wie, czego chce, nie pozwoli, aby ktoś ją poniżył czy wyśmiał. Potrafi zawalczyć o siebie, a w chwilach zagrożenia – mocno komuś przyłożyć. Używa mnóstwa wulgaryzmów, pali, pije alkohol, jak i kawę. Nie była osobą, do której pałało się sympatią, a przynajmniej ja jej nie polubiłam. Nie spodobał mi się charakter tej postaci, jak prawie każdej z „Drozdów”. Potrafiłam jedynie przetrawić Louisa, całkiem miły z niego mężczyzna.
Nie spodobał mi się język, jakim posługuje się autor, Chuck Wendig. Rozumiem, że chciał pokazać brutalność świata i warunki, w jakich żyły wykreowane przez niego postaci, ale uważam, że przesadził. Na każdej stronie można znaleźć przeróżne wulgaryzmy i niezbyt ciekawe porównania. Przykładem jest „szczynowatożółta poświata” na samym początku. Dość często było coś podobnego. Raz czy dwa jeszcze by przeszło, ale takich określeń znalazłam mnóstwo.
Minusem lektury jest także jej przewidywalność. Już na początku można się domyślić, jak „Dotyk przeznaczenia” się skończy. Jednak Chuck Wendig próbował zamaskować tę wadę bardzo szybką akcją, ponieważ dzięki niej czasem nie zdążyłam pomyśleć o tym, co się zaraz stanie.
Nie podoba mi się okładka książki. Sam pomysł na kobietę, której włosy przeradzają się w ptaki, jest ciekawy. Niestety, wykonanie wcale mi się nie podoba. Wygląda sztucznie, a nawet ośmielę się stwierdzić, że dziwnie. Natomiast czcionka w środku przypadła mi do gustu, dzięki niej dobrze się czyta.
Podsumowując, „Drozdy. Dotyk przeznaczenia” to przeciętna powieść. Jednej grupie czytelników może się spodobać, a drugiej niestety nie. Zależy, kto czego oczekuje. Nie była to najgorsza książka, jaką przeczytałam, ale jest mnóstwo lepszych. Ktoś, kto oczekuje wybitnej lektury, niech nie traci na nią czasu, tylko od razu zabiera się za coś innego.
Moja ocena: 5/10
 
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Efantastyka.pl

16 komentarzy:

  1. Mnie całkiem książka się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam parę dni temu okazję na wymianę na tę pozycję, ale nie zdecydowałam się, i jak widzę nie było to błędem. nawet jeśli na początku miałam ochotę na "Drozdy", to już po paru recenzjach stwierdziłam że nie mam ochoty na tak ostrą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie historie są niestety nie dla mnie... Książki o śmierci jakoś mnie nie zachęcają ;)
    Twoja recenzja też nie zachęca, więc zdecydowanie nie.

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z twoją recenzją w zupełności. To bardzo przeciętna powieść nie wyróżniająca się niczym szczególnym. Mnie w każdym razie nie zachwyciła i nie mam ochoty poznawać jej dalszej kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ciągnie mnie do tej książki, raczej jej nie przeczytam.. Zapraszam cię do mnie na konkurs, jeżeli masz ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  6. po streszczeniu spodziewałam się ciekawej przygody...a tu lekkie rozczarowanie :( szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  7. I tak oceniłaś ją dużo wyżej niż ja :D Zupełnie nic nie przyciągnęło mojej uwagi do tej książki, a czytanie to była istna droga przez mękę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie było tak źle, ale akcja mnie nie zainteresowała. Druga część jest nieco lepsza, lecz tylko niewiele ;)

      Usuń
  8. Mamy bardzo podobne zdanie na temat tej książki. Język też mi się zupełnie nie podobał, a bohaterowie przerysowani - przynajmniej Miriam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś mi również nie podeszła ta książka. Liczyłam na coś konkretniejszego, musiałam ją odłożyć po 3 rozdziałach...

    OdpowiedzUsuń
  10. O książce wiele słyszałam i mam na nią niemałą ochotę. Po przeczytaniu będę wiedzieć, do jakiej grupy się zaliczam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. I nie wiem czy czytać czy nie... w sumie Ciebie nie zachwyciła, więc może nie ma sensu po nią sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jej nigdzie znaleźć nie mogę, a chce ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od jakiegoś czasu chcę ją przeczytać, ale niestety nie ma jej w bibliotece, więc pewnie trochę sobie poczekam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie warto czekać. Lepiej zapomnieć i oszczędzić sobie nerwy ;)

      Usuń
  14. Recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie recenzji. Jeżeli zapoznałeś/aś się już z omawianą pozycją, podziel się ze mną swoim zdaniem, tylko proszę, nie spoileruj innym.